Witam serdecznie. Moja przygoda z aparatem rozpoczęła się przez psa. To on skłonił mnie do uwieczniania jego szaleństw. A ponieważ aparat, który miałam wcześniej, nie sprostał wymaganiom, zdecydowałam się na Olympusa SP 510 i póki co, wciąż się na nim uczę. Zaczynałam kompletnie od początku. Migawka, przesłona itd. wszystko było dla mnie czarną magią. Staram się, ale mnóstwa rzeczy jeszcze nie wiem.
W końcu zebrałam się na odwagę i poddaję ocenie moje poczynania z aparatem. Proszę o rady, co robię źle, jak to zmienić.
1.
2.
3.