Strona 4 z 66 PierwszyPierwszy ... 234561454 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 657

Wątek: Czatownia - Technika fotografowania ptaków

  1. #31
    Zwycięzca OlyRulez| OlyJedi Awatar lessie
    Dołączył
    Sep 2004
    Mieszka w
    wrocław
    Posty
    2.256
    Siła reputacji
    30
    Moja galeria
    no i nie można zapomnieć o sałatce i deserze...

    a na poważnie to jvad kiedyś opowiadał bodajże że najpierw zostawia żarcie i wcale nie siedzi w czatowni...po prostu przyzwyczaja ptaszory do tego miejsca. A potem się zasadza któregoś dnia licząc na łut szczęścia....
    Ja się bardziej zastanawiam czy inne "lądowe" zwierzaki nie podpierniczą mięska dla ptactwa? A przecież nie będę siedział i pilnował kto może a kto nie...

  2. #32
    | OlyJedi Awatar Kordek
    Dołączył
    Jul 2005
    Mieszka w
    Prawie Zakopane
    Posty
    383
    Siła reputacji
    23
    Moja galeria
    Jak wykładasz regularnie to się ptaki przyzwyczają i będą najpierw przylatywać sprawdzić czy czegoś nie ma. Sławek miał całego dzika to na dłużej starczał. Porcje rosołowe mogą też lisy czy psy wyjadać.
    E-3, E-510

  3. #33
    | OlyJedi Awatar zulka
    Dołączył
    Apr 2008
    Mieszka w
    koniec świata - ostatni dom po lewej :)
    Posty
    316
    Siła reputacji
    26
    Moja galeria
    Dzięki Sławku za dzielenie się wiedzą i fotami

  4. #34
    | OlyJedi Awatar lucas_g
    Dołączył
    Aug 2007
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    996
    Siła reputacji
    153
    Moja galeria
    Cytat Zamieszczone przez Rafał Czarny Zobacz posta
    Dałem Sławkowi punkciki do reputacji za opis.
    Ja też.

  5. #35
    | OlyJedi
    Dołączył
    Jun 2008
    Posty
    20
    Siła reputacji
    16
    Moja galeria
    Sławek ma dużo wieksze doświadczenie w temacie fotografii przyrodniczej więc jak zabierze głos to wszystko z pewnością wyklaruje.
    Z pewnością stosowana padlina jest dużo lepsza ze względu na "trwałość" i naturalność. Wykładając sporą tuszę padniętego zwierzaka zyskuje się dodatkowo to, że nie pojawia sie zbyt czesto w miejscu fotografowania. Jeśli ktoś jest skazany na "rosołki" a chce uniknać rozwłóczenia przez lisy to nalezy wkopać jakiś fajny konar i mięso wiązać/przybijać do niego - poniżej miejsca gdzie ma siadać model. Zyskujemy w ten sposób kontrolę nad miejscem gdzie model siada, nad tłem, padaniem światła i długością przebywania w miejscu ptaka - mięso nieprzywiązane czesto porywa jeśli są to małe "kąski".
    Ważna rzecz przy fotografowaniu drapiezników - nie dajemy się ponieść emocjom kiedy przylatuje i czekamy z robieniem zdjeć przynajmniej do momentu porządnego "wgryzienia się" w mięso. Po tym robią się mniej czujne i można fotografować. Najlepiej zaś odczekać dłuższą chwilę i zaczac fotografowac pod koniec posiłku i kontynuować jak ptak się naje i usiądzie odpoczywać - tu się też sprawdza wkopany konar z umocowanym mięsem, bo zazwyczaj po posiłku chwilę posiedzi na "kijaszku".
    Uważac trzeba na kruki - jka przyleci nie robimy absolutnie nic - są niezwykle czujne, a ich zaniepokojenie płoszy innych modeli.
    Czatownia - musi być przede wszystkim szczelna i ciemna. To gwarantuje, że przez okienko obserwacyjne (takie gdzieś 3x6 cm) zakryte np. moskiteirą nie widać ruchu wewnątrz. Jeśli nastawiamy się na ptaki drapieżne to wchodzimy do czatowni przed świtem. Drobnica przylatuje nawet jak fotograf wchodzi w ciągu dnia.
    Odnośnie wkopywania się w ziemię - przyglądać się podłożu (szczególnie o tej porze roku). Mozliwe bowiem, że zastaniemy po przyjściu na miejsce podtopioną miejscówkę.
    Najgorzej daje się we znaki w czatowni bezruch, zimno i... pęcherz...
    Powodzenia.

    Edit: Załączone zdjęcie pokazuje w jaki sposób nie mocować rosołków - poprawiłem to potem przesuwając mięcho za konar.
    Załączone miniatury Załączone miniatury Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	DSCF8347.jpg
Wyświetleń:	499
Rozmiar:	243,5 KB
ID:	11905  
    Ostatnio edytowane przez pointer0 ; 29.01.09 o 19:52

  6. #36
    Zwycięzca OlyRulez| OlyJedi Awatar Agulka
    Dołączył
    Sep 2008
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    888
    Siła reputacji
    36
    Moja galeria
    Pierwsze co przychodzi mi na myśl po przeczytaniu tego wątku to oczywiście szczere uznanie dla fotografów przyrodniczych, za ich poświęcenie i trud.
    Ostatnie słowa pointer0, na temat tego co się najgorzej daje we znaki w czatowniach (szczególnie ten fragmencik o pęcherzu) nasunęły mi na myśl pytanie: czy ktokolwiek z was słyszał kiedyś o kobiecie, która by siedziała w czatowni cały dzień?

  7. #37
    | OlyJedi Awatar sławekb
    Dołączył
    Jun 2006
    Mieszka w
    Łagów
    Posty
    810
    Siła reputacji
    33
    Moja galeria
    Cytat z portalu Foto-ptaki, Tomasza Kłosowskiego:
    "– no właśnie, co? Padłego jelenia czy może skórę zwierza, napchaną podrobami z rzeźni?
    Nie byłoby w tym wszystkim nic złego. W końcu nie ma dwóch identycznych zdjęć i zawsze można uchwycić jakąś niepowtarzalną scenę. Rzecz jednak w tym, że takie łowy są, łagodnie mówiąc, półlegalne. Urządzanie nęcisk, a więc wywożenie do lasu czy na łąki padłych zwierząt, a nawet mięsa z ubojni, która powinna je utylizować, jest na bakier z wieloma przepisami, zarówno dotyczącymi ochrony zwierząt, jak i higieny. Respektujący je fotograf ma tylko jedno wyjście: szukać naprawdę padłych dzikich zwierząt i zaczajać się w ich pobliżu."

    Dlatego ja wykładam tylko padłe zwierzęta. Nie mam nic przeciwko rosołkom jak w/w T.Kłosowski bo wiem, że nie każdy ma dostęp do tego co np. leśnicy czy myśliwi. Dlatego chyba najbezpieczniej wykładać "rosołki" czy inne podroby. Przewożenie w aucie dzikich zwierząt z niewiadomego pochodzenia może się skończyć zarzutami o kłusownictwo.
    Tyle że z małymi kawałkami jest problem. Po pierwsze, ptak taki jak bielik może po prostu chwycić przynętę i sobie odlecieć nie dając nam okazji do zrobienia zdjęcia. Po drugie, aby przyzwyczaić drapole do miejsca najlepiej przynętę wyłożyć 2 dni wcześniej zanim się usiądzie na czatach. Jednak już po pierwszej nocy przynęta może zostać wyniesiona przez lisy,jenoty czy nawet psy domowe. Tak jak pisze pointer0 pozostaje przymocowanie przynęty. Po dwóch dniach przynęta nabiera też ponętnego zapachu (oczywiście nie dla nas) i kruki, czy myszaki chętniej przylatują w takie miejsce.
    Wszystko trzeba robić "z głową" po prostu. Trzeba brać pod uwagę, że ktoś może znaleść nasze mięcho i coś sobie nawymyślać, zależy kto znajdzie. Sprawa jest bardziej skomplikowana niż by się komuś wydawało. Jeśli to krótkie nęcenie to można zrobić to po cichu, jeśli mamy zamiar postawić czatownię na dłużej, to wypadało by poznać teren i jego właściciela, no i zdobyć pozwolenie. Jak stawiam czatownię w innym leśnictwie niż moje to nie wyobrażam sobie żeby nie uzyskać zgody właściwego leśniczego. Nie każdy musi się zgodzić ale trzeba próbować.
    O takich bardziej delikatnych sprawach wolałbym rozmawiać na PW. Jeśli ktoś jest naprawdę zdeterminowany to może śmiało pisać. Jeśli natomiast ma to być tylko jednodniowa zabawa to radziłbym sobie temat odpuścić i zająć się "niedrapieżnikami" pamiętając o zasadach fotografwania przyrody oczywiście a szczególnie o tej najważniejszej i ogólnej: "przede wszystkim nie szkodzić przyrodzie"
    Ostatnio edytowane przez sławekb ; 29.01.09 o 20:04

  8. #38
    | OlyJedi Awatar witia
    Dołączył
    Feb 2006
    Mieszka w
    Zamość
    Posty
    5.396
    Siła reputacji
    150
    Moja galeria
    Świetny wątek.
    Dzięki Sławek.
    Pozdrówka.

  9. #39
    | OlyJedi Awatar sławekb
    Dołączył
    Jun 2006
    Mieszka w
    Łagów
    Posty
    810
    Siła reputacji
    33
    Moja galeria
    Cytat Zamieszczone przez Agulka Zobacz posta
    Ostatnie słowa pointer0, na temat tego co się najgorzej daje we znaki w czatowniach (szczególnie ten fragmencik o pęcherzu) nasunęły mi na myśl pytanie: czy ktokolwiek z was słyszał kiedyś o kobiecie, która by siedziała w czatowni cały dzień?
    Znane są kobiety trudniące się fotografią przyrodniczą i jakoś sobie z tym tematem radzą.
    Moja rada to taka żeby po prostu mało jeść, pić należy tyle ile trzeba bo wiadomo...odwodnienie.
    Trzeba odpowiednio dobierać jedzenie do czatowni, ja nie biorę rzeczy ciężkostrawnych i wydających intensywny zapach. Zimą oczywiście herbata w dobrym termosie i czekolada z własnej produkcji (taki blok czekoladowy, przepis mogę podać jak ktoś chce). Teraz się siedzi krótko bo dzień krótki to czasami jadę na samej czekoladzie. Kiedyś kupiłem sobie batoniki Marsy to mi cholipka pozamarzały i w pierwszym momencie myślałem że przeterminowane kupiłem ale po rozmrożeniu w ciepłej kieszeni dało się je zjeść

  10. #40
    Toster_88
    Gość
    sam nie wiem jak to sie stalo, ze wczesniej tu nie trafilem. Slawek +

Podobne wątki

  1. Technika B&W
    By Dawid in forum Porady dotyczące fotografii
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post / autor: 27.12.10, 15:21
  2. Co to za technika??
    By bigziii in forum Porady dotyczące fotografii
    Odpowiedzi: 25
    Ostatni post / autor: 17.11.10, 01:25
  3. sprzet do fotografii ptakow
    By lortek in forum Co kupić ?
    Odpowiedzi: 22
    Ostatni post / autor: 25.06.09, 22:15
  4. Jaki sprzet do fotografowania ptakow ?
    By dees in forum Aparaty kompaktowe
    Odpowiedzi: 16
    Ostatni post / autor: 1.04.04, 20:44

Tagi dla tego wątku

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
 
Właściciel: FOMAG Sp. z o.o., Gdansk, 80-137 ul. Starodworska 1, KRS 0000341593, www.fomag.pl

Serwis wykorzystuje pliki cookies w celach reklamowych, statystycznych i do personalizacji stron. Możesz wyłączyć używanie plików cookies w ustawieniach przeglądarki internetowej jednak może to utrudnić korzystanie z serwisu! Więcej informacji w Polityce prywatności.