Od pewnego czasu w mojej E1 zaczęła się co jakiś czas jakby zacinać migawka (z moich szacunków wynika, że aparatem zrobiłem ok. 58 tys zdjęć). Objawia się to następująco: po wciśnięciu spustu migawki wizjer pozostaje zaciemniony (tak jakby lustro nie wracało do pozycji wyjściowej, dodam, że czas naświetlania powinien być ułamkiem sekundy), aparat zawiesza się przestając reagować na klawisze, jeśli w buforze znajdują się niezapisane zdjęcia to zostają utracone a dioda zapisu na kartę nieprzerwania miga, aparat jednak nie opróżnia bufora i nie zapisuje zdjęć na karcie. Na ekranie wyświetla się komunikat "D:3C81". Wyłącznik nie działa ale pomaga chwilowe wyjęcie baterii. Ważne, jak sądzę, z punktu widzenia tego tematu i tych którzy są zainteresowani zakupem uzywanego sprzętu jest to, że po opisanym powyżej zawieszeniu się aparatu następuje wyzerowanie się liczników menu serwisowego (R, S, U; M- nie wiem bo miałem i mam zero). Np. R teraz mam 1790 a kiedy ostatnio spisywałem było to 23411
Wskazówką, która pozwala domniemywać, że nastąpiło wyzerowanie liczników jest komunikat (prawdopodobnie kod błędu z autodiagnostyki aparatu) "D:3C81", który również jest zapamiętany i wyświetlany w menu serwisowym (tam, gdzie inni forumowicze opisywali, że na ekranie mają tylko literkę D: u mnie wyświetlany jest w kolejnej linii napis 3C81).
Na marginesie dodam, że napisałem do serwisu Olympusa z opisem objawów, kodem błędu i prośbą o wskazówki. Bardzo szybko otrzymałem odpowiedź, w której zalecono mi zresetowanie aparatu poprzez wyjęcie baterii na minimum 24h (czego jeszcze nie zrobiłem) a jeśli to nie pomoże zasugerowano wysłanie aparatu do serwisu.