Pierwsze trzy zdjęcia opisują całą historię.
Impale poruszają się stadami, my około 20 metrów od drogi zobaczyliśmy samotną samicę. Nasz kierowca Paul stwierdził, że to znaczy że dopiero urodziła młode, odłączyła się z nim od stada i młode gdzieś musi być. zaczekaliśmy i po kilku minutach młode wstało i za chwilę zaczęło pić mleko matki. Ale impala w ogóle na nas nie patrzyła, jej wzrok skupiony był do przodu po drugiej stronie drogi. Omiataliśmy teren lornetkami ale nic nie zauważyliśmy. Przemieściliśmy się kilkadziesiąt metrów i TAK. Na drzewie czaił się onże sam, Pan Lampart.
drugie zdjęcie kolega nazwał "ostatnia wieczerza" ewidentnie lampart czekał na zapadnięcie zmroku.
Lampart na drzewie to bardzo daleki strzał, już o zmierzchu. Technicznie- fatalne