To jest właśnie to, za co "niezbyt lubię" firmę Adobe... Chociaż z drugiej strony mając wciąż płytę i numer seryjny zapewne mógłbym wyczyścić wszystko i raz jeszcze całkiem od nowa pudełkowego LR sobie zainstalować.
Ale widzę, że zostając z moim "staruszkiem" dużo tracę - bo pojawiają się nowe, naprawdę niezłe narzędzie.
No i w przypadku zmiany aparatu (co w końcu musi nastąpić) na najnowsze modele stracę możliwość bezpośredniego wywoływania plików RAW - bo LR6.14 nie jest wspierany i trzeba by robić konwersję do DNG i dopiero dalej.
A to dodatkowe operacje.
Można tez spróbować innych programów - sam mam i bardzo lubię do niektórych rozwiązań stosować czeski PhotoZoner - ale nie ukrywam, że bardzo lubię Lightrooma - do szybkiej obróbki zdjęć jaka mi w zupełności wystarcza to naprawdę świetne narzędzie.
Wkurza mnie tylko, że trzeba będzie wykładać jakieś 600 PLN rocznie no i mam "alergiczny opór" wobec rozwiązań z chmurą - szczególnie kiedy idzie o prywatne zdjęcia.
Mam zasadę, że zdjęć rodziny w sieci nie umieszczam (swoje zresztą też tak rzadko jak się da) a z niejednej chmury już były "przecieki"...
Cóż kolejny powód do przemyśleń nad tym, że staję się skamienieliną (lustrzanka, programy w boxach

) i może by jednak warto pójść z duchem czasu
