Bieda i szczęście to naprawdę rzecz względna.
W czasie podróży po Indiach widziałem - z perspektywy Europejczyka - potworna biedę.
Ale ci "potwornie" biedni ludzi byli uśmiechnięcie i wyglądali naprawdę na szczęśliwych.
Widziałem ludzi mieszkających w domkach z kartonu - zgroza w naszym mniemaniu.
A w tych domkach świeciły najnowsze Plazma TV (ładnych parę lat temu to było).
Nie budują nic trwalszego bo im to niepotrzebne - na tamtejszy klimat spokojnie karton wystarcza.
I jeszcze jedno takie wspomnienie - słuchałem kiedyś wywiadu z jakimś Włochem , mieszkającym jakiś czas w Polsce.
Mówił trochę po Polsku - w bardzo zabawny sposób - jak ktoś słyszał Włocha mówiącego po Polsku to wie o czym piszę
To był początek lat 90-tych, trudne u nas czasy.
I ten Włoch patrząc na Polaków mówił, że my jesteśmy strasznie smutnym narodem.
Do dzisiaj pamiętam takie jego zdanie: "Nasze włoskie biedaczyska są bardziej wesołe, te Wasze polskie biedaczyska są takie straszne smutne".
Bieda jest jak widać związana nie tylko ze stanem materialnym
Ale te ulice w Hawanie wyglądają naprawdę strasznie biednie, żal patrzeć jak się to wszystko wali...