Pewnie też będę rzadko korzystał, ale chcąc połówki to najwygodniej prostokątne.
Pewnie też będę rzadko korzystał, ale chcąc połówki to najwygodniej prostokątne.
Nie no, ogólnie są w porządku, co prawda nie tak wygodne jak nakręcany polar, ale nie ma też jakiejś tragedii. No i też nie kosztowały majątku, jeśli dobrze pamiętam co całość (3x ND, mocowanie na obiektyw 62mm, trzymaczka) kosztowała ~200PLN. I pytanie czy w ogóle jest coś mądrzejszego...
Od lat używam "prostokątnych" filtrów i uważam, że to praktyczne i wygodne rozwiązanie - pasują na obiektywy niezależnie od systemu.
Miałem raz jakiegoś "chińczyka" - wyrzuciłem po pierwszym plenerze - zafarb był koszmarny.
Przeszedłem na Hi-techy - które jak dla mnie za rozsądną cenę dają całkiem dobry efekt - problem z lekkim zafarbem pojawia mi się jedynie w ciemnych, pełnych filtrach ND.
Szare połówki - mam 0.3, 0.6, 0.9, 1.2 i 0.9reverse - nie wpływają w żaden sposób na kolorystykę.
Mam do tego futerał na 6 filtrów - płaski, spokojnie wchodzi do kieszeni "na laptop" w plecaku foto.