Przymierzałem się do tego i przymierzałem, ale w końcu trzeba zacząć...
Nie jestem "wielkim" podróżnikiem - raczej tylko wakacyjno-feryjnym, ale od lat staramy się (z rodziną) gdzieś co roku dalej wyskoczyć.
A jako, że Żona i Syn lubią ciepło, to jeździmy raczej na południe.
I jakoś tak się złożyło, że zazwyczaj są to wyspy - Kreta, Rodos, Cypr, Madera.
Ale nasze ukochane miejsce od wielu lat leży na Atlantyku, niedaleko Afryki.
To "Wyspy Szczęśliwe" jak je nazywał Platon, czyli Wyspy Kanaryjskie.
Byliśmy na 5 z nich - zostały jeszcze La Palma i El Hierro - na niektórych wielokrotnie.
Wracamy kiedy tylko możemy. Syn, który jest na 3 roku studiów nie zawsze już chce jeździć z rodzicami, ale na hasło "Kanary" zaczyna pakować walizkę
Mamy świetny wątek kolegi @paparapa o północy - spróbuję choć trochę pokazać, że na południu też jest ciekawie.
Początek nie może być inny - zacznę od Jego Wysokości El Teide - najwyższej góry Teneryfy, Hiszpanii i w ogóle najwyższej góry na wyspach Atlantyku.
1.
2.
3.
i jeszcze jedno z takim "kwiatkiem"...
4.
Zapraszam do zwiedzania