Nie chodzi mi o rozkminy, czy będzie, czy nie i kto ma rację. Powiedzmy, że jest taka opcja lub bycie w UE trzeciej prędkości Prywatny bilans ewentualnych zysków i strat. Skąd wątek? Bo pierwsza myśl o Polexicie nieco mnie przeraziła, ale jak zacząłem o tym dłużej myśleć, to dostrzegłem pozytywy.
Ja zacząłem analizować okres w którym żyję (czyli chyba dominujące na forum pokolenie w wieku okołoemerytalnym), to doszedłem do wniosku, że niezależnie od tego, co będzie dalej, to i tak miałem niesamowite szczęście życia w czasie bez wojny, no w każdym razie bez takiej, w której lała się krew (na naszych terenach) i mam wrażenie, że prawdopodobieństwo takiej wojny w przyszłości też jest znikome. Rosja pięknie nas rozgrywa bez jednego wystrzału. Poza tym, to geopolitycznie jesteśmy na pograniczu Rosji i Europy, a historia kołem się toczy. Nie jestem mocny z historii, ale chyba jesteśmy jedynym pokoleniem, które z własnej woli może zaliczyć pełne koło od dominacji Rosji, przez Europę, znów do dominacji Rosji. Owszem, tak bywało, ale chyba nigdy z demokratycznej woli narodu.