było sobie życie
Witam Wszystkich Serdecznie...
Mam maly/wielki problem z moja lampka FL36. Przez moja niezgrabnosc i pospiech uszkodzilem pierscien blokujacy lampe w gniezdzie aparatu. Dokladnie rozpadl sie on na 2 czesci. Nie wiem teraz co mam z tym fantem zrobic? Wyslac lampe do serwisu? Czy moze lepiej kupic sam pierscien i zamontowac go samemu. Moze ktos z Was wie gdzie mozliwy jest zakup owego pierscienia? Mysle rowniez nad sklejeniem uszkodzonego elementu (jest on z plastiku) choc nie wierze, ze jest to rozwiazanie praktyczne na dluzsza mete. Z gory dziekuje bardzo za Wasza pomoc
Wysyłaj do serwisu. Całkiem możliwe, że naprawią Ci to za darmo, w ramach gwarancji.
Te lampy są chyba jakieś felerne, w mojej urwana jest cała stopka. Pisałem do serwisu, ale krzykneli za naprawę ponad 300zł...
Mam nadzieję że nie wszystkie są felerne, bo przymierzam się do kupna takiej...
Mam tylko jedno pytanie, bo nie znalazłem nigdzie odpowiedzi wprost.
W jaki sposób ta lampa wspomaga działanie AF???
Czy emituje stałe, czerwone światło do tego celu?
Czy wspomaga AF spawaniem (tak jak wbudowana lampa)?
Jeśli obydwa powyższe to czy można skonfigurować który sposób ma priorytet, ewentualnie wyłączyć jeden z nich?
Amatorszczyzna kulerów każdy komentarz na wagę złota Rotaract sposobem na życie.
FL-50 rzuca czerwony wzorek o dziwnym nieregularnym kształcie, który słabo widać, a jednak wspomaga. FL-36 pewnie tak samo. Myślałem, że to będą wyraźne kreski, a tu taki maziaj... ale grunt, że działa.
Dzięki, o to mi chodziło, obawiałem się że z lampą nadal będzie spawać (i to jeszcze mocniej). Wiem, wiem trzeba ostrzyć na kontrast, ale nie zawsze się da a nawet jak się da to i tak to spawanie ludzi denerwuje....
Amatorszczyzna kulerów każdy komentarz na wagę złota Rotaract sposobem na życie.