Dzięki Cissic- lekcję odrobię
Dołączam fotkę pt."Zakaz zatrzymywania..."
Łączą sie z nią bolesne wspomnienia. W porcie ,na wyspie Ios pod sklepem Carrefour, pod znakiem zakazu, jakiś Grek robiący w markecie zakupy przywiązał osła. Kiedy ten śmieszny widok zobaczyliśmy z łódki, pobiegłam z z aparatem szarżując na zwierzę. Niestety nie zauważyłam stopnia i.... zaliczyłam bolesne spotkanie z podłożem. Nie było lekko- myślałam że złamałam coś w łokciu, bo ratując aparat upadłam na niego między innymi. Nie wspomną o pozostałych częściach ciała które naraziłam na szwank
Wokół łokcia przez 2 tyg. pojawił sie wielki czarny siniak. Na szczęście skończyło się chyba tylko obiciem, bo choć do lekarza nie poszłam, to łokieć działa całkiem sprawnie, choć boli przy mocniejszym dotknięciu.
Osioł natomiast był przesympatyczny i na szczęście właściciel zabrał go dość szybko z palącego słońca.