Odp: wanilia - moim okiem

[Thomasso]

Tak!! piękne, subtelne, delikatne....pięknie...

.. i takie.. inne (a inność jest "dżezi" ). Ja też tak kcę!

T.

[wanilia]

Kochani jesteście
Dziękuję
W sobotę mała sesyjka. Może coś sie urodzi

[apz]

Kochani jesteście
Dziękuję
W sobotę mała sesyjka. Może coś sie urodzi

Urodzić to się na pewno urodzi - pytaniem pozostaje kiedy opublikujesz - przedwiośnie wszak mamy, i niewiele si.ę chce każdemu.
I tak pozostanie jeszcze jakiś miesiąc, jak ruszy Natura wysypią się i zdjęcia na forum.

Zdrowia życząc pozdrawiam
AP.

[Thomasso]

wysypią się i zdjęcia na forum.

Przeczytałem "wysypią się zdjęcia i forum"

T.

[wanilia]

Ech... ja z głową w chmurach chodzę bo właśnie urodził mi się wakacyjny wyjazd i nie wiem czy sie cieszyć czy uciekać.
Bilety na samolot już kupione...


Ale jeśli nie teraz to kiedy...?
Latka lecą, za chwilę tylko kominek i winko

Jestem PRZERAŻONA

http://www.franz-josef-land.info/index.php?id=195&L=5
http://www.travel-images.com/franz-josef.html

[Moominek]

Dawno nie zaglądałem, bo to nie sezon podróżniczy, a tutaj... Dotąd zbieram szczękę po całokształcie portretów...

"Inna" modelka, "inna" obróbka. Charakterystycznie, "retro", przepięknie. Tylko jedna fotka mi nie pasuje - z tą srebrną chustą (?) na głowie - to tak żeby nie przesłodzić .

[Ania_]

Ale jeśli nie teraz to kiedy...?

Jeśli masz tylko taką możliwość, to oczywiście, że realizuj wszystkie wymarzone wyjazdy. Przekładanie "na potem" to z reguły przekładanie "na nigdy".

[Lolita]

Beatko, z powodu braku czasu troszkę mnie tu nie było. Jestem pod wrażeniem jakie postępy zrobiłaś w portretach! Gartuluję Ci szczerze
I pozdrawiam oczywiście

[wanilia]

Dzięki Mysi że zajrzałaś. Ta wycieczka to bardziej okazja niż marzenie.
Moje macierzyńskie uczucia cały czas przeszkadzają mi w podróżowaniu. Dalekie wyprawy zawsze łączą się z wątpliwościami czy wrócę do dzieci. Pewnie jak podrosną ,to z kolei może mnie się na takie wyprawy nie będzie chciało wybierać. I tak źle i tak niedobrze.
Mieliśmy w planach Patagonię w listopadzie a tu nagle znajomi wyskoczyli z inną opcją. Patagonia byłaby chyba delikatniejsza w odbiorze.
Dziś się stresuję a co będzie jak termin się przybliży. Aż boję się zajrzeć do linków które mi przysłano.
...Pomyślę o tym jutro - jak mawiała pewna bohaterka...
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
Dzięki Lolita, fajnie że jesteś

[Ania_]

Wiesz dobrze, że masz opcję zostawienia dzieci na czas wyjazdu. Chociaż rozumiem Twoje uczucia doskonale. My Danielka zostawiamy okazjonalnie, bo w sumie malutki jest jeszcze, ale łobuz nieziemski,że trzeba by przy nim mieć "końskie zdrowie". A co do ciągnięcia go np. 500 km (nie wspomnę o zagranicznych wyjazdach) to nie jestem do końca właśnie przekonana czy bardziej by go to nie umęczyło i tak odkładamy wszelkie wyjazdy na potem i na potem.