www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb
Dzięki, człowiek uczy się całe życie. Zwłaszcza, jak nie czyta dokładnie instrukcji.
Sorry, nie wczytałem się dokładnie w Waszą dyskusję
Skąd wiesz? Przecież nigdy ich nie robiłeś, jak sam twierdzisz w poście #13.
Poważnie? Porównywałeś kiedyś takie zdjęcia choćby na ekranie monitora, nie mówiąc o wydrukach?W moich doświadczeniach z fotografią tylko osoby bez znajomości post procesu twierdziły że efekt wyjściowy pomiędzy RAW a JPG jest podobny, a im ktoś bym bardziej zaawansowany tym więcej (żeby nie powiedzieć że wszyscy) przechodzili na RAW, co zresztą widać po pracach tych osób.
Gdybym miał na to poświęcać aż tyle czasu, to nigdy nie wrzuciłbym na forum ani jednej foty.Średnio na jedno zdjęcie poświęcam około godziny, zdarzyły mi się zdjęcia nad którymi siedziałem kilka dni przed ich publikacją.
PS 1) Podchodzisz do JPEG-ów z niepotrzebnym uprzedzeniem. Są tacy, którym one wystarczają w zupełności. Udane zdjęcie w tym formacie po obróbce, lub bez niej, doskonale sprawdzi się w publikacjach na forum, czy też do amatorskich wydruków. Mam na myśli chociażby bezlustra (nawet te stare z przyzwoitą opyką). Co do Twojego stwierdzenia, że smartfony robią najlepsze JPG-i też się nie zgadzam. Porównaj sobie 100% powiększenia fot wykonane nawet najlepszymi smartfonami, z jakimikolwiek aparatami z wymienną optyką, które wykonano np. w ciemnych pomieszczeniach bez lamp błyskowych.
PS 2) Temat wyższości formatu RAW nad JPEG, był wielokrotnie wałkowany na różnych forach, także i tutaj. Moim zdaniem, każdy powinien robić w tym, co uważa za najlepsze dla siebie. Ja robię tylko JPEG-i, bo całkowicie mi wystarczają, choć kto inny może mieć odmienną opinię w tej sprawie.
Ostatnio edytowane przez Operator ; 20.06.21 o 01:28
A ja myślałem, że ogranicza (bo nawet nie wyklucza) możliwości obróbki poza aparatem...JPG wyklucza świadome fotografowanie, bo zdjęcie wygląda tak jak chce aparat a nie fotograf.
I dążę do maksymalnego wykorzystanie tego, co oferuje komputer pokładowy, szkoda mi życia na poprawianie wszystkich zdjęć.
kwestia "filozofii fotografowania"...
Kiedyś robiłem tak, że zdjęcia "do albumu" robiłem zazwyczaj w jpegach - nawet do wydruku w fotoksiążce na podwójnej stronie A4 w zupełności wystarczały.
RAW stosowałem tylko wtedy, kiedy warunki do fotografowania były trudne i wiedziałem że trzeba będzie posiedzieć nad obróbką żeby uzyskać właściwy efekt. Albo tez wtedy, kiedy warunki były "wow" i zależało mi żeby kiedyś w przyszłości coś więcej z tych zdjęć wyciągnąć.
Dopóki zdjęcia nie "ważyły" tyle co teraz często robiłem jednocześnie RAW i JPEG.
Ale odkąd zacząłem stosować Lightroom to właściwie przeszedłem tylko na RAW. Każde zdjęcie wymaga jakiejś tam obróbki - nawet jeśli nic nie ruszam to żeby np. wrzucić zdjęcie na Forum muszę je zmniejszyć i wyostrzyć. A w Lightroom robię to automatycznie, często w procesie wsadowym dla większej grupy zdjęć.
Nie jestem jednam fanem "tworzenia" zdjęć w programach graficznych - dla mnie to nie do końca fotografia, chociaż szanuję umiejętności tych, co za pomocą tych programów tworzą "cudeńka" - zwłaszcza kiedy się do tego otwarcie przyznają, a nie udają, że wrzucają takie piękne zdjęcie "prosto z puszki".
Z przykrością donoszę, żę:
- Z powodu łamania regulaminu kolega fret został oddelegowany na tygodniowy urlop od foruma.
Pozdrawiam niedzielnie AP.
Ostatnio edytowane przez apz ; 20.06.21 o 10:54 Powód: poprawka stylistycna.
E-M1 Mark II; E-M5 Mark II; E-PM2 IR red+, E-PL5 IR blue; Fuji X-T1; X-M1; garść słoików; Sigma DP2; Hauwei P20 Pro
Tutaj kolejny przypadek, na początek plik wyjściowy:
I dwa kolejne pliki, jeden to JPEG prosto z aparatu, a drugi to RAW wywołany LR, w losowej kolejności:
Moim zdaniem są one bardzo podobne. Idę o zakład, że nikt nie odróżni, który jest który.
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb
Kurde, miałem się nie odzywać, ale spróbuję jeszcze raz coś tam napisać, chociaż pewnie będę żałował.
Tak, masz rację, oba zdjęcia są bardzo podobne. Ale do czego zmierzasz z tym przykładem? Założenie jest z gruntu fałszywe i nielogiczne. To żadna sztuka wywołać RAW tak aby wyglądał jak JPG z puszki. Umiejętności potrzeba, aby zrobić to lepiej. Trzeba być kreatywnym, mieć pewną wizję i ją zrealizować. To się samo nie zrobi, a zdjęcie nie jest z automatu lepsze tylko dlatego że zostało zrobione w RAW, potrzeba jeszcze kogoś kto je wywoła (znowu: patrz konkurs POPRAWKA).
Demonstracja "patrzcie, mój RAW wygląda jak JPG z puszki" jest po prostu niepoważna. Praca w RAW daje możliwość, powtarzam, możliwość, a nie gwarancję, lepszego zdjęcia. Ba, osoba bez umiejętności może zrobić to gorzej niż aparat, i stąd bierze się cała masa amatorskich opinii że "nie ma żadnej różnicy".
A druga sprawa: zrobiłeś zdjęcie w JPG. Super kadr, ale po powrocie do domu dochodzisz do wniosku że jednak ustawiłbyś te swoje krzywe i inne parametry trochę inaczej. I co dalej? Nic, za późno, kicha.... a w RAW możesz sobie wywołać jedno i to samo zdjęcie tyle razy ile tylko chcesz, testując różne warianty i możliwości.
Jest coś w tym że zawodowcy, profesjonalni fotografowie i fotoreporterzy, zwycięzcy konkursów typu World Press Photo i tak dalej, fotografują w RAW. Przecież nikt tego nie robi żeby dodać sobie więcej pracy - po prostu nie da się inaczej jeżeli chce się mieć odpowiedni poziom zdjęć. To nawet nie podlega dyskusji, dla zawodowców i zaawansowanych fotoamatorów jest oczywiste, a inni.. coż... mogą sobie ponarzekać i godzić się na to żeby zdjęcia robił za nich aparat.
Tak czy owak, widzę nie da się prowadzić tu poważnej merytorycznej dyskusji, bo po wpisach niektórych kolegów widzę że JPG to styl życia wynikający z przekonań a nie z fotografii. Najbardziej rozśmieszył mnie argument "gdybym miał poświęcać czas na obróbkę to bym zdjęć nie robił" który ktoś tam napisał. Można i tak. Jedni idą w ilość, inni stawiają na jakość.
- - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -
Wyobraź sobie malarza malującego portret dwójki dzieci. On patrzy się na nie i maluje pewną wizję którą ma w głowie.
Ty jako fotograf robisz to samo aparatem, patrzysz się na tą roześmianą dwójkę dzieci i robisz serię zdjęć.
Po powrocie do domu okazuje się że wysto super, ale akurat tak się zdarzyło że na niektórych jedno dziecko ma zamknięte oczy albo grymas twarzy, a na innych drugie.
Oczywiście Twój mózg nie tak do pamięta, Ty pamiętasz roześmiane dzieci, niestety aparat jest nieubłagany rejestruje momenty a nie emocje.
I na szczęście w obróbce możemy to poprawić, połączyć te dwa zdjęcia wykonane w odstępie 0.1 sekundy tak aby były takie jak je pamiętamy.
Malarz przecież by nie namalował portretu dwójki osób gdzie jedna ma zamknięte oczy.
Druga sprawa: sprzęt nie jest doskonały. Spójrz na zdjęcie poniżej, nie ma żadnej możliwości zrobienia zdjęcia aby prawidłowo naświetlić niebo i jednocześnie nie przepalić świateł Las Vegas. I vice versa - przy prawidłowo naświetlonym mieście, niebo jest idealnie czarne. Ale przecież nie to widziałem stojąc w tamtym miejscu i robiąc zdjęcie, mój mózg dokonał "fotomontażu" i widziałem jednocześnie miasto i niebo. I żeby oddać ten efekt na zdjęciu, byłem zmuszony połączyć dwa oddzielne zdjęcia w jedno. Dla mnie to jak najbardziej fotografia, w końcu pokazuję to co widziałem i co pamiętam, a obróbką tylko nadrabiam niedoskonałości sprzętu.
Ostatnio edytowane przez m_a_g ; 20.06.21 o 18:36