Wiem, ze we wnętrzach, dlatego napisalam o Srobossie 36, pod warunkiem, ze nie będą to romanskie koscioly. Ale chyba we wnętrzach tez można przepalić. Ewentualnie w menu F ustawic czas synchronizacji 1/250 (w TTLU najjszybszy dostepny) , a nie zmienic najwolniejszego czasu dostepnego przy uzyciu lampy (tak to jest niestety mylaco sformulowane w Olkach, a chyba raczej chodzi o czas, powyzej ktorego lampa odpala) i dziwic sie ze w TTLu nie blyska.
Generalnie chodziło mi o to, żeby sie nia pobawić, a nie wyjąć z szafy na imprezę i wierzyć ze wszystko będzie super. No i zeby sie nie bać manualu, do czego maja chyba tendencje poczatkujacy blyskacze, przynajmniej ja tak mialam. A to jest fajna zabawa.
A potem dojdą dyfuzory, druga lampa i nawigatorX (zresztą fajna rzecz w lampach quadralita, bo tez cenowo OK).
Niekoniecznie trzeba silnych lamp, zależy od obiektu i warunków. W gestym lesie super silna lampa nie ma wiekszego sensu, podchodzisz (albo ciebie podchodza) lub stawiasz foto-pulapkę. Nie mowiąc o etycznym aspekcie blyskania zwierzętom po oczach tymi fresnerami, zreszta zwykla lampa tez.
Zobacz zdjecia Petera Bambouska, tropikalny las noca to jest jego pasja, a foci Olympusem (jeszcze?)jedna slaba i jedna srednia lampa. I czesto w domu, przed wyjazdem robi cale probne serie, chociaz to profesjonalista fotografujacy od 20 lat. Wiec probowac nie wstyd
A takiego boa w czasie deszczu, czy kajmana latwiej przepalic, niz niedoswietlic, zreszta generalnie te wilgotno sluzowate.
Generalnie chodzilo mi o to, ze do pewnych wnioskow latwiej dojsc spokojnie siedzac na kanapie. Czy w tropikalnym lesie, czy blyskajac swieza lampa po kielonku na rodzinnej imprezie, moze byc ciut trudniej.