Pytanie od początkującego. Przez wiele lat korzystalem z kompaktu Canona A630 (i zapewne nadal będę korzystał dopóki nie padnie), często w trybie M, ale po zakupie bezlusterkowca Olympusa zacząlem wreszcie więcej bawić się róznymi opcjami aparatu. Aparat oprócz "zwykłego" naświetlania ma też coś takiego, jak naświetlanie z pomiarem światła używanego w trybie LiveComposite. I tu pytanie. Na czym polega i co takiego zachodzi podczas "zwykłego" naświetlania, że po pewnym czasie robienia zdjęcia nocą, np. ulicy z lampami, zdjęcie stanie się praktycznie "prześwietlone". Mówiąc prościej - "skąd" on bierze te cale światło skoro poziom światła w otoczeniu się nie zmienia? Tryb LiveComposite wydaje się być bardziej instynktownym, no bo skoro mamy lampę uliczną to cały czas świeci ona praktycznie jednostajnie i ten tryb nie prześwietla zdjęcia.