Cześć, problem narasta wraz z czasem, więc się do niego przyzwyczajam i dostosowuję, ale w końcu ciekawość wygrywa i muszę zapytać - czy czujnik światła (ekspozycji) to element ulegający zużyciu lub wymagający kalibracji?
Pomiar światła w moim korpusie kłamie już o około -2/3EV (czasem nawet 1EV) niezależnie od trybu w jakim jest ustawiony aparat (M, A, P)... biorę na to poprawkę i robię poprawnie naświetlone zdjęcia, ale gdybym ufał aparatowi to każde wymagało by korekty w RAW.