Zgodnie z formuła zobowiązany jestem do kilku zdań wprowadzających w nastój i okoliczności powstania tego zdjęcia.
We wrześniu 2016 roku znalazłem się w charakterze osoby towarzyszącej w okolicach Florencji.
Kilkudniowe spotkanie poświęcone było zawansowanej analizie malarstwa gotyckiego i zwiedzaniu stosownych muzeów, oraz malowaniu pod okiem instruktora.
Ku zdumieniu osoby prowadzącej okazałem się nieczuły na przekonywanie i wdzięki i nie uczestniczyłem w malowaniu obrazków.
Zaspakając się wędrówkami z aparatem po okolicy.
Pod koniec pobytu, późnym już rankiem znalazłem się na wąskiej gruntowej drodze prowadzącej między domostwami w stronę "domu" myśląc już o śniadaniu po ponad dwugodzinnej włóczędze po okolicy spojrzałem w prawo między drzewami oliwnymi
Zaparkowałem samochód, zabrałem statyw,aparat, obiektyw i zszedłem kilkanaści kroków z drogi.
Wokół gaj oliwny z dojrzewającymi oliwkami, do najbliższych zabudowań kilkaset metrów, kawałek dalej kilkudziesięciometrowa skarpa. prawie pionowa.
W tamtej okolicy jest duży obszar krasowy zamknięty dla ruchu pieszego, bez zabudowań, byłem na jego skraju.
Slońce było już dość wysoko, nad doliną jeszcze jakąś godzinę utrzymywała się gęsta warstwa mgły, Najbardziej dla mnie fascynujące było to gospodarstwo pod mgłą przebijające się przez jej skraj i dodające temu krajobrazowi pewnej absurdalności i głębi zarazem.