Binarowa

[Bodzip]

@jkr w Wołowcu widziałem kilka wycieczek. Dzieciaki z Beskidu tematykę znały, więc po części były znudzone - to fakt. Dzieciaki z Gdańska słuchały opowieści o cerkwi, o akcji "Wisła" o Łemkach z wypiekami na twarzy.
To jest normalne - to co masz na co dzień tak nie interesuje jak nowość. Popatrz na mnie - jak jeździłem po Kaszubach to odwiedziny w zamkach krzyżackich to było "WOW". Pomimo tego że historię znam, to jednak przekaz z pierwszej ręki, możliwość własnoocznego zobaczenia, czasem pomacania jest bezcenna.

[jkr]

@jkr w Wołowcu widziałem kilka wycieczek. Dzieciaki z Beskidu tematykę znały, więc po części były znudzone - to fakt. Dzieciaki z Gdańska słuchały opowieści o cerkwi, o akcji "Wisła" o Łemkach z wypiekami na twarzy.
To jest normalne - to co masz na co dzień tak nie interesuje jak nowość. Popatrz na mnie - jak jeździłem po Kaszubach to odwiedziny w zamkach krzyżackich to było "WOW". Pomimo tego że historię znam, to jednak przekaz z pierwszej ręki, możliwość własnoocznego zobaczenia, czasem pomacania jest bezcenna.

Jest faktem, że rzeczywiście tych z daleka może to zainteresować.

[Muminek]

Ten kościółek to prawdziwe "cudo"

[wyszomir]

Zgoda, ale jakoś nie mogę sobie wyobrazić, żeby zrozumieć miejsce bez osobistego kontaktu, jakim jest przebywanie w nim.
Słyszałem o ludziach, którzy wyrabiają sobie zdanie na jakiś temat, na podstawie czyichś opowieści i uważają, że temat zrozumieli. Miejsce to nie matematyka.

Problem jest w czym innym - czy i jak te dzieciaki wykorzystają ten osobisty kontakt. Obawiam się, że większość niewiele z tego kontaktu wyniesie - po prostu posiedzą znudzeni i pójdą dalej. Ale - fakt, że mają szanse coś z tego kontaktu wynieść - i jakiś procent tę szanse wykorzysta.

A co do zdjęć - świetnie pokazują to piękne miejsce.

[henry1]

Bywam często na różnych sesjach naukowych o tematyce historycznej jak i w muzeach, gdzie zaprasza się młodzież szkolną i ja widzę, że są grzeczni i niby słuchają, ale jak jest czas na pytania to koniec zainteresowania.Jak mają siedzieć na lekcji to lepszy każdy wypad, a i organizatorom poprawia to statystykę.Mz jak jeden na stu łyknie wiedzę to i tak będzie dobrze.

Pesymista.

[DeWuTe]

@jkr w Wołowcu widziałem kilka wycieczek. Dzieciaki z Beskidu tematykę znały, więc po części były znudzone - to fakt. Dzieciaki z Gdańska słuchały opowieści o cerkwi, o akcji "Wisła" o Łemkach z wypiekami na twarzy.
To jest normalne - to co masz na co dzień tak nie interesuje jak nowość. Popatrz na mnie - jak jeździłem po Kaszubach to odwiedziny w zamkach krzyżackich to było "WOW". Pomimo tego że historię znam, to jednak przekaz z pierwszej ręki, możliwość własnoocznego zobaczenia, czasem pomacania jest bezcenna.

Tym bardziej wrażliwym i ciekawym zawsze coś zostanie, co może odezwie się po latach.

[Bodzip]

Polewamy główki

11.

[apz]

Polewamy główki

Piękna, stara robota... Potem wypracowana przez lata.

[Bodzip]

Piękna, stara robota... Potem wypracowana przez lata.

A będzie jeszcze starsza chrzcielnica, która znajduje się w najstarszej części kościoła.

[Krakman]

Nie wiem czy mogę się tu odezwać, ale na złość Bogdanowi się odezwę....Choćby miał sprzeciwy.
Powiedziałbym, że lubię takie klimaty, ale to już wyświechtane zdanie... Powiem, że zdjęcia sakralne zawsze mnie urzekały choć daleko mi do praktykującego.
Proszę, o ile mogę prosić o trochę szczegółów , w sensie detali wszelakich a ciekawych... I jak to ja : uważaj z prostowaniem. Nie zawsze Ci wychodzi....