Gratuluję wspaniałych zdjęć.
Gratuluję wspaniałych zdjęć.
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)
Dzięki. W ramach uzupełnienia Krywania, zdjęcie 50 mpix z mojego apartatu https://drive.google.com/file/d/1huG...ew?usp=sharing powstałe dzięki uprzejmości kolegi ze statywem.
Jak tu komentować gdy same zachwyty się na usta cisną. Życzę zawsze wspaniałej fotograficznej aury.
pozdrawiam Wiejo
Piękne fotografie !
" Fotografując staraj się pokazać to, czego bez Ciebie nikt by tego nie zobaczył".
Na koniec letniego sezonu 2020 postanowiliśmy z kolegą Tomkiem zrobić coś naprawdę specjalnego, zdobyć jednego dnia dwa tatrzańskie olbrzymy: Lodowy (2628 ) i Łomnicę (2634). 18 września wyjechaliśmy po pracy z Krakowa, aby już w nocy wyruszyć z Łomnicy Tatrzańskiej na Słowacji do schroniska Zamkowskiego, gdzie mieliśmy nocleg. Wrażenia niesamowite, bo podchodziliśmy w zupełnych ciemnościach, z czołówkami, ok 700 m różnicy wzniesień. Prognozy straszyły mrozem, jednak było ciepło. Do schroniska docieramy przed 23:00. Potem nocleg na poddaszu, na które wchodzi się po drabince. Ludzie śpią stłoczeni na małym obszarze, widać że nie specjalnie przejmują się pandemią... Liczymy że sami wysportowani i zdrowi, niczym nie zarażą Rano przed 6 wymarsz. Pierwsze promienie słońca.
42
43
44
Na przełęczy Lodowej, jeszcze wciąż rankiem, pięknie prezentowały się okoliczne szczyty.
45
47
48
Dalsza droga jest efektowna i daje nam mnóstwo frajdy, ale i dreszcz emocji w trudniejszych miejscach. Ok. 10 jesteśmy na Lodowym, pokonując ok. 1200 metrów w górę od schroniska. W dali pięknie prezentują się Tatry Bielskie, a za nimi, nad mgłami Trzy Korony.
49
50
W przeciwną stronę mnóstwo tatrzańskich szczytów ...
51
52
Z żalem opuszczamy to piękne miejsce, ale przed nami drugi cel wyprawy. Musimy zejść 600 metrów do popularnego schroniska "Terinki", po czym wejść znów 600 metrów na Łomnicę. Podejście jest strome i daje nam bardzo w kość (cały czas idziemy z ciężkimi plecakami), ale po osiągnięciu grani teren staje się tak atrakcyjny, że zapominamy o zmęczeniu.
53 (z komórki)
54 Ostatni etap drogi - częściowo pionowy (z kom.)
Na Łomnicy meldujemy się o 16:30. "Co wy tacy zmęczeni" pytają ludzie którzy wjechali na Łomnicę kolejką Po zrelacjonowaniu naszej drogi mili Państwo gratulują nam i ... stawiają piwo.
55 Łomnica (z kom.)
56
57
58 Grań Wideł z widocznymi wspinaczami
Widoki są piękne, ale trzeba schodzić bo zmrok zapada. Czeka nas jeszcze zejście ponad 1700 metrów w dół na parking w Łomnicy Tatrzańskiej i powrót autem do Krakowa. Po 16 godzinach marszu (nie licząc podejścia poprzedniej nocy do schroniska) jesteśmy potwornie zmęczeni, ale obaj zgadzamy się, że nie oddalibyśmy wrażeń z tej wycieczki za nic
Świetna seria zdjęć.
Moja przygoda z morzem Kapitan I , II , V rejsu PBO
jako jeden z tych, co na Łomnicy byli tylko kolejką - gratuluję wyprawy.
Ale nie jestem pewien czy zazdroszczę...
Na samą myśl o trasie mam wszędzie zakwasy
Góry słońcem malowane są piękną nagrodą po trudach przebytej trasy. Bardzo fajne foty, szczególmie z małymi ludkami .
Nie mieliśmy z bratem dziesięciu lat jak mama jeździła z nami do Zakopca do Doliny Białego i co drugi dzień wychodziliśmy w góry. I to na cały dzień. I łańcuchy i drabinki były i mało ludzi do tego. Na szlakach spotykało się góralki z zimną maślanką lub kwaśnym mlekiem, pyszne i zimne było.
Jacek
Pięknie pokazujesz potęgę gór. Podziwiam i gratuluję kondycji.
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)
Piękne zdjęcia, gratuluję kondycji.
E-M1 Mark II; E-M5 Mark II; E-PM2 IR red+, E-PL5 IR blue; Fuji X-T1; X-M1; garść słoików; Sigma DP2; Hauwei P20 Pro