Na tak wysokiej przysłonie są ledwo widoczne , na niższych pewnie nie zauważysz , a może po jakimś czasie system czyszczenia matrycy je usunie. Nie przesadzaj![]()
Na tak wysokiej przysłonie są ledwo widoczne , na niższych pewnie nie zauważysz , a może po jakimś czasie system czyszczenia matrycy je usunie. Nie przesadzaj![]()
Dostałem dzisiaj emaila od olympusa i napisali mi żebym przeprowadził mapowanie pikseli a jeżeli to nic nie da to przyjmą bez problemu aparat do serwisu na czyszczenieBardzo fachowo załatwiają sprawę i to mi się podoba
.
Podłączę się pod ten wątek, aby nie tworzyć nowego.
Mam pytanie dotyczące zestawów do czyszczenia matrycy, czy to bezpieczne narzędzia? Nie mam na myśli jakiegoś konkretnego produktu, bo raczej chodzi mi o zasadę - czyszczenie na sucho/czyszczenie na mokro. Jak dotąd nie musiałem niczego usuwać z matrycy, stad też i moje zerowe doświadczenie w tym temacie. Z przeczytanych porad i opinii wynikało często, że zamiast brać się za użycie takiego zestawu, lepiej jest jednak udać się po pomoc do tzw. siły fachowej (czytaj serwis).
Moczarom... mówimy zdecydowane NIE!!!
Czyszczę matryce w swoich aparatach od zawsze. Robiłem to ze 100+ razy na 20 aparatach. I to dużo lepiej niż serwis
Nie bój się tylko czyść. W 70% przypadków wystarczy przedmuchać sprężonym powietrzem (z gumowej gruszki).
Jeżeli to nie pomoże, to z mojego doświadczenia najlepiej mi się czyści LensPen(em).
https://www.amazon.com/gp/product/B0...?ie=UTF8&psc=1
Jest to przedmiot wielorazowego użytku i podobno starcza na 500 czyszczeń, ja mój egzemplarz użyłem przynajmniej z 50 razy i ciągle działa jak nowy.
Używałem szpatułek, nie było żadnego problemu.
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb
Panowie, dzięki za odpowiedź uspokajającą, gdyż pare razy natrafiłem w sieci na informacje, jakoby samodzielne czyszczenie było pewną formą świętokradztwa lub przynajmniej skrócenia kogoś o głowę.
Co zaś do walki z paprochem, to systemowe czyszczenie w moim przypadku nie dało rady, podobnie jak i gruszka poległa. Zatem, spróbuję podejść do tego zgodnie z Waszymi sugestiami. Jeszcze raz dziękuję![]()
Moczarom... mówimy zdecydowane NIE!!!
Używam aparatów cyfrowych z wymienna optyką od 2004 roku (niegdyś lustrzanki Pentaxa, obecnie bezlusterkowce Olympusa i Panasonica). Ponieważ robię dużo zdjęć makro przy których przysłonę silnie przymykam efekty nawet drobnych zabrudzeń matrycy (a dokładniej mówiąc filtru antyaliasingowego wbudowanego przed matrycę bo de facto tę właśnie powierzchnię czyścimy) są silnie widoczne na moich zdjęciach. Zawsze gdy zauważam brudy na matrycy najpierw zapuszczam kilka razy procedurę czyszczenia wbudowaną przez producenta w aparat (ultradźwięki lub trzęsienie matrycą) i dopiero jeśli to nie skutkuje przedmuchuję matrycę gruszką. Jeśli to nie daje rezultatu używam pędzelka do czyszczenia optyki z miękkiego włosia , po pędzelku ponowne przedmuchiwanie i dopiero jeśli to nie skutkuje czyszczę na mokro szpatułką delikatnie zwilżoną alkoholem metylowym (trudny do zdobycia i toksyczny, ale bezpieczniejszy dla matrycy niż izopropylowy). Nie wiem ile razy czyściłem matrycę na mokro ale na pewno co najmniej kilkadziesiąt razy. Zwykle z sukcesem ale jednak raz niestety zdarzyło mi się w E-PL5 zrobić rysę na filtrze przeciwaliasingowym. Prawdopodobnie mimo przedmuchiwania i czyszczenia pędzelkiem na filtrze pozostał jakiś ostry pyłek który dostał się między szpatułkę i filtr powodując jego porysowanie. Dlatego czyszczenie na mokro traktuję jako ostateczność - związaną z ryzykiem, tym niemniej takie ryzyko od czasu do czasu jednak podejmuję - nie będę z każdym pyłkiem na matrycy odsyłał aparatu do serwisu.
Jeszcze na koniec wyjaśnienie dlaczego wolę alkohol metylowy od izopropylowego - metanol znacznie szybciej paruje. Utrudnia to wprawdzie czyszczenie ale zmniejsza ryzyko przedostania się alkoholu którym czyścimy pod krawędzią filtru antyaliasingowego między filtr a matrycę. Sam alkohol wprawdzie po pewnym czasie stamtąd wyparuje, ale wszelkie zanieczyszczenia które mogą z nim wpłynąć między filtr a matrycę już nie. Dlatego bezpiecznie jest do czyszczenia stosować płyn szybciej parujący i oczywiście zwilżać szpatułkę tylko nieznaczną ilością płynu tak aby w żadnym przypadku krople płynu nie spływały po czyszczonej powierzchni.
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)
Wyszomir, dzięki także za dobre słowo. Dotychczas i ja nie miałem problemu z pyłkami, kurzem etc., aż do teraz. No kiedyś musi być ten pierwszy raz
A przy okazji mam pytanie, skoro stosujesz metanol zamiast izopropanolu, to zastanawiam się, dlaczego nie może to być etanol - czy są jakieś przeciwwskazania?
Moczarom... mówimy zdecydowane NIE!!!
Szczerze mówiąc już nie pamiętam. Na pewno etanol paruje nieco wolniej od metanolu, ale chyba nie był to jedyny powód. Kilkanaście lat temu spotkałem gdzieś w Internecie porównanie z którego wynikało że metanol jest z alkoholi najlepszy (ale z zastrzeżeniem że wymaga dużej ostrożności ze względu na silną toksyczność), nie jestem w stanie sobie przypomnieć jakie argumenty przedstawiali przeciw używaniu etanolu. Zdobyłem wtedy z dużym trudem niewielką butelkę metanolu czystego do analiz i zawartość tej butelki wykorzystuję do tej pory. Jedno czyszczenie matrycy to kilka kropli, zatem nawet 100ml może wystarczyć na lata.
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)
@wyszomir - Marku, temperatura parowania zależy od temperatury otoczenia. Zazwyczaj więc podaje się temperaturę wrzenia na poziomicy 0 (zero) - poziom morza.
Metanol - 64,7 OC
Etanol - 78,37 OC
Izopropanol - 82 OC
ale ważniejsza jest prężność par, czyli siła parowania poszczególnych alkoholi
Metanol - 13,2 kPa
Etanol - 5,95 kPa
Izopropanol - 4,3 kPa
...
Twoja intuicja była prawidłowa - najlepszy jest metanol, potem etanol i na końcu izopropanol
cerkiewki || Beskid Niski || mój wątek || mój drugi wątek|| makro||
Wychodzi się na pole, a nie na dwór o! ||Nadnaczelny Weryfikator TWA i wszystkiego
W moich wątkach można offtopować i grzebać w zdjęciach||Łowca spamerów||