.
1992
1993
1994
1995
1996
.
.
1992
1993
1994
1995
1996
.
Jeśli nawet jesteś w mniejszości, prawda zawsze pozostanie prawdą.
Zapomnieli mi domki pomalować. Ale to nic -- zobaczyłem słowo "lager"![]()
Tam warzą czy tylko sprzedają ?![]()
cerkiewki || Beskid Niski || mój wątek || mój drugi wątek|| makro||
Wychodzi się na pole, a nie na dwór o! ||Nadnaczelny Weryfikator TWA i wszystkiego
W moich wątkach można offtopować i grzebać w zdjęciach||Łowca spamerów||
Bogdan dwie pierwsze foty są z Folgefony. To południe Norwegii.
A tam nowobogacka maniera wypierania tradycji i kreowanie się na "światowca"
powoduje przyjmowanie trendów z zagranicy. Skąd my to znamy?
I na Folgefonie właściwie dominowały białe domy. Czerwone farba była zarezerwowana dla biedoty, czyli dla północy.
Teraz w modzie są paskudne stodoły z szarym impregnatowym wykończeniem. A fujjjj.
Napis na fasadzie budynku "Folgefonn Fruktlager" - Magazyn owoców Folgefona.
To zapomniane do niedawna miejsce na świecie. Nie tylko przez Boga. Stało się norweskim zagłębiem owocowym.
Łagodne zbocza fiordu porastają niezliczone ilości sadów. I właśnie co kilka kilometrów stoi magazyn skupujący owoce.
Na ca. 40 kilometrowym odcinku drogi 550 jest ich prawie 10.
A z racji że owoce te nie są wybitnej jakości i ustępują tym z Afryki czy innych Chin. To wykorzystuje się je do wyrobu miejscowego "kalwadosu" i cydru.
Jeśli o pierwszy chodzi, to nawet nie widziałem, a drugim można się raczyć w takich np. miejscach jak to.
Siderhuset- Dom Cydru.
.
Jeśli nawet jesteś w mniejszości, prawda zawsze pozostanie prawdą.
Fajnie, bardzo dziękuję - piękny opis. Wart plusa, którego system nie pozwoli![]()
cerkiewki || Beskid Niski || mój wątek || mój drugi wątek|| makro||
Wychodzi się na pole, a nie na dwór o! ||Nadnaczelny Weryfikator TWA i wszystkiego
W moich wątkach można offtopować i grzebać w zdjęciach||Łowca spamerów||
1982 suuuperowe
Jacek
I znowu zestaw [pięknych widoczków... ech pojechałoby się gdzieś...
Chyba 1997 mi się podoba najbardziej, fajne światło było.
No to superownie.
Dzięki za dobre słowo @August68.
Wsiadasz w auto i jedziesz.Póki granice otwarte...
To był ciekawy poranek w dość przypadkowym miejscu. Jechaliśmy wieczorem do znanej fajnej miejscówki i okazało się że droga z powodu remontu zamknięta...
Musieliśmy szybko znaleźć miejsce na postój. I wyszło jak wyszło.
Fotki mocno poranne. Ale dużo mgły było. A jak się otworzyło niebo, to słońce wszystko "wypaliło" w pięć minut....
A zdjęcia 1997 udało mi się nie "zabić" makabrycznym ciągnięciem cieni. Brawo ja.
Czasem się uda.
Jeśli nawet jesteś w mniejszości, prawda zawsze pozostanie prawdą.
Fakt, czasem warto cienie zostawić - w tym przypadku zdecydowanie tak było.
A "poranna pora" to akurat dla mnie "chleb powszedni" - moje plenery foto - i to zarówno w domu jak i na wakacjach - to właściwie w 99% poranki.
najbardziej lubię fotografować o tej porze, zazwyczaj jest najspokojniej i pusto... tylko nad rzeką czasem wędkarze są wcześniej.![]()
.
Lato minęło. Kanikuła się skończyła i najwyższy czas odpocząć.![]()
Zwłaszcza że tegoroczne wojaże obfitowały w liczne niespodzianki i "pogodowe zwroty akcji".
Dość niesamowicie wyglądała Szwecja, gdy w połowie lipca nawiedziły ją gigantyczne opady deszczu i wichury. Jej krajobraz przypominał azjatyckie pola ryżowe.
Teraz czas na remanent...
2001
2002
2003
.
.
Jeśli nawet jesteś w mniejszości, prawda zawsze pozostanie prawdą.