Ja zawsze mieszałem trzy razy odwracając koreks do góry nogami i z powrotem, co pół minuty. Teraz może tak porobię, delikatniej i co minutę?
Ja zawsze mieszałem trzy razy odwracając koreks do góry nogami i z powrotem, co pół minuty. Teraz może tak porobię, delikatniej i co minutę?
Ja bym się bał, że mi się smugi porobią od perforacji.
Normalnie ciutę pokręcić, bez kombinacji. Jeżeli pierwszy raz wołasz to nie ma sensu zmieniać zbyt wielu czynników, bo w razie czego nie doszukasz się błędu. O ile nic nie pomieszałem to przy tak dużym forsowaniu negatywu będzie miał dużo większy kontrast, nie ma sensu podbijać mu jeszcze tego kontrastu kręceniem.
Suchar ja mieszałem filmy tak jak Ty zamiarujesz i nigdy nie miałem żadnych zacieków od perforacji. Te powstają gdy wlejesz sosy i nie bedziesz mieszał.
Pozdr.
Automaty liczą, liczą, liczą .....na człowieka.
Kontrast będzie MEGAwielki
Pi-er17, ja tak do tej pory mieszałem i zacieków nie miałem, ale wcześniej nie forsowałem tak bardzo, więc myślałem, że może ma to jakieś znaczenie.
Gdy się w ogóle nie pomiesza to pojawiają się plamy od nierównych stężeń, ale jeżeli zbyt mocno się majta koreksem to od przepływającego przez perforację wywoływacza mogą pojawić się smugi. Dlatego bezpieczniej jest kręcić szpulą niż odwracać koreks.
W starych numerach Foto, nim stali się salonem ogłoszeń dystrybutorów można wiele na ten temat wyczytać. W artykułach na ten temat p. Tuszko tłumaczył na czym to polega. O ile dobrze pamiętam chodziło o ruchy konwekcyjne wynikające z róznicy stężeń warstwy przy filmie, a tej dalszej. Przy energicznym płukaniu zaburzenia przepływu sa takie, że zacieków można się nie obawiać.
Jak nie chciało mi się wywijać koreksem to mieszłem delikatnie "pod prąd" przez 10 sek każdej minuty. I też było gites.
Pozdr.
PS. Tobie Suchar polecam pójście do biblioteki uniwersyteckiej i poczytanie starych Foto. Ja ostatnio kupiłem sobie na makulaturze kilka roczników. Ciekawe rzeczy tam znalazłem. Nadziwić sie nie mogłem ile pisano wtedy o żelatynie
I nikt nie martwił się matrycami, jpg-ami i to wszystko było dużo łatwiejsze.
Automaty liczą, liczą, liczą .....na człowieka.
Wywołałem film i na pierwszy rzut oka wygląda świetnie! Chyba osiągnąłem to, o co chodziło. Jutro zrobię odbitki i skany i jeśli rzeczywiście jest coś fajnego, to pokażę. Dzięki wszystkim za pomoc!