Bardzo mi się podoba idea fotografowania zwykłych sytuacji, scen, jak ta z malowania domów. Pokazują one kulturę w wymiarze powszednim tym mało zrelacjonowanym, pomijanym przez fotografów, a dającym ogląd kraju od tej strony, która więcej mówi niż festiwale, parady, czy inne występy na pokaz.
Pzdr, TJ