Kolejny rzut.
107.
108.
109.
110.
111.
112.
Kolejny rzut.
107.
108.
109.
110.
111.
112.
Zanim wrzucę kolejne zdjęcia, kilka słów, trochę w nawiązaniu do tych wiecznie zielonych dyskusji o upadającym m43.
1.
Nie wiedziałem, jaki sprzęt ze sobą zabrać - zresztą pytałem o "chińskie" rady tutaj na forum, konkretnej odpowiedzi nie otrzymałem. Miałem dość sporo bagażu, dużo podróżowania (1500+ km w przeciągu 5 dni roboczych), plecak z laptopem, wodą, przejśćiówkami, ładowarkami, etc. na plecach i często wielokrotnie w jakiś dziwnych miejscach, oczywiście w koszuli i dość ciepłych spodniach (a kilka dni było 39 deg C + turbowilgotność!) - byłem tam w celach zawodowych, tak więc też maszyny często nie wyciągałem.
Pomysł był jak następuje: małe i możliwie lekkie, jedno szerokie, drugie długie. Te drugie z myślą o stajniakowanych portretach, ale i zdjęciach ptaków - nie artystycznych, ale chociażby rozpoznawalnych. Padło więc na 17mm 1.8 + polar i 60mm 2.8 makro (polar by się bardzo przydał - p. niżej). Miałem nawet kupić używane 75 1.8, ale po 1) gość nie miał papierów, po 2) nie jest to sprzęt wodoszczelny, co okazało się krytyczne (bo miałem kilka razy kilka godzin wolnego i oczywiście lało). Opcja dwa, którą brałem pod uwagę, to 12-40 PRO, ale to już wygląda pro, a tego też nie chciałem za bardzo.
Całość, razem z dwoma bateriami, filtrem, ładowarką (body M1.2 - za duże!) zmieściła się w torbie, którą dostałem przy zakupie pierwszego aparatu, a torba zmieściła się wraz z miliardem pierdół w plecaku.
2.
Do szerokiego kąta miałem telefon znanej amerykańskiej firmy - niby tak się wszyscy na forum zachwycają jakością, ale sorrrrry, daleko mu do Olka. A ten jego ultraszeroki kąt to już w ogóle raczej ciekawostka, ale potem wrzucę parę fot, zobaczycie (zaleta - oczywiście w kieszeni - żaden klient by mnie nie wpuścił z aparatem, ale już z telefonem było łatwiej).
3.
Jak to się sprawdziło? Tak jak chciałem, intuicja mnie nie zawiodła. W dzień leciałem z 60ką, w nocy 17ką. Oczywiście 75 1.8 byłoby lepsze w dzień, bo dłuższe, ale trudno. Aha, i chciałem zrobić jakieś zdjęcia dziwnych owadów, ale w Szanghaju i okolicach ich zasadniczo nie było (nie licząc chyba cykad, czy czegoś co tak brzmiało).
4.
Czy Olek umiera? Nie wiem, ja ciągle jestem zadowolony - małe wymiary i mała masa ciągle robią z tego systemu wygodne narzędzie do fotografii. Ultraszybki AF, super stabilizacja, wodoszczelność - to ogromne zalety.
113.
114. Po lewej Shanghai tower - drugi najwyższy budynek świata. Po prawej otwieracz do butelek.
115.
116. Otwieracz do butelek od góry.
117. Szanghai tower od dołu.
Cóż, wybrałeś ciekawy zestaw szkieł, trzeba przyznać
Ale na podróż służbową chyba ok.
Ja mając w perspektywie wyjazd na 10 dni do Chin zabrałem ze sobą ... kompaktowego Panasonica FZ200 z zakresem 25-600 i światłem F/2.8 - ale to jeszcze było przed zakupem Olka i opcją była lustrzanka...
Zdjęcia mam może tylko "albumowe" - ale takie miały być.
Dzisiaj pojechałby ze mną zapewne Olek ze szkłami 12-32 (maleństwo) i Sigma 56/1.4 - światło - to w podróż służbową.
Turystycznie zabrałbym 12-100/4.0 i raz jeszcze tą Sigmę 56/1/4 - to bardzo niedoceniane szkiełko a zdjęcie daje rewelacyjne.
Podróży zazdroszczę - jestem wielkim fanem Chin, a dawno już nie miałem okazji by tam się wybrać.
Zdjęcia ciekawe - zawsze z zainteresowaniem oglądam portrety, bo sam takowych nie robię.
Ale jedna prośba - zdjęcia są za duże.
Mam monitor 27 cali a i tak się nie mieszczą w całość na ekranie - a naprawdę źle się ogląda zdjęcie jak trzeba je przewijać - traci większość swojego uroku.
Może innym to nie przeszkadza, ale ja na to zawsze narzekam.
1600 px na dłuższym boku przy zdjęciach poziomych i 1100 px na dłuższym boku przy pionowych - w zupełności wystarczy... a na laptopach to pewnie też za dużo.
Czekam na kolejne fotki.
Nie wiem co dokładnie masz na myśli, ale też myślę, że trochę "ryzykowny" wybór. Ale też wiem, że 17ką potrafię zrobić cały turystyczny wypad - bardzo mi odpowiada ta ogniskowa, zwłaszcza w miastach. Jest maleńka i nie wygląda pro - a to duży plus moim zdaniem.Cóż, wybrałeś ciekawy zestaw szkieł, trzeba przyznać![]()
Kiedyś chcę też się pobawić 25ką - mój pierwszy aparat (Zenit) miał właśnie 50mm na ff i też mi całkiem pasował (tak, wiem, ten podlinkowany sprzęt jest 50ką, ale może bym sobie kupił jakieś taniutkie body na ff; choć po cichu marzę, że zanim się zdecyduję to go wycofają ze sprzedaży).
No właśnie te szkła też są na mojej liście życzeń12-100/4.0 i raz jeszcze tą Sigmę 56/1/4. Ale tak: 12-100 kosztuje majątek i podobno jest kobyłą, a 56 1.4 wiecznie czeka w kolejce - z jednej strony mam turbomalucha 45 1.8 z drugiej dłuższe 60mm 2.8, tak więc zawsze sobie "wmawiam", że mi te 56 koniec końców niepotrzebne
.
Okey, będę pamiętał. Zawsze przerabiałem je na format Full HD z myślą, że ludzie mają monitory FHD, ale widać to tak nie działaAle jedna prośba - zdjęcia są za duże..
Właśnie "ryzykowny wybór" miałem na myśli
Ok - 17 jest jasna i malutka, ale jednak to dość wąsko i do tego stałka - a "zoom nożny" nie zawsze jest możliwy.
A 60/2.8 - ani długa ani jakoś bardzo jasna - no ale przy planach makro to zrozumiałe.
12-100/4 - to jest kobyła, naprawdę. Miałem wcześniej 12-40/2.8 i czasem żałuję że go na 12-100 wymieniłem - właśnie w przypadku takich wyjazdów jak ten Twój.
Dlatego dokupiłem Panasa 12-32 - ciemne toto, ale maleńkie i z fajnym zakresem "na miasto". A ostatnio w górach też mi dzielnie służyło.
Mając 45/1.8 chyba bym sobie jednak darował tę Sigmę 56/1.4 - ja po prostu od niej zacząłem, bo trafiła się okazja zakupu poniżej 1000 PLN.
45 wszyscy chwalą - ok. jest ciut ciemniejsza i krótsza, ale też sporo mniejsza.
A wielkość zdjęć - cóż, to może tylko mój "kaprys" - ale ja wolę widzieć jednocześnie cały obraz, nawet kosztem jakości niż przewijać zdjęcie na ekranie.
Egzotykę zawsze fajnie się ogląda, ale mam wrażenie, że w streetowych za bardzo uparłeś się na centralne kadry, czyli raczej łapałeś chwilę, nie zawracając sobie głowy myśleniem o wyglądzie zdjęcia.
W internecie nie szukam miłości i akceptacji. Te tematy załatwiam w realu. W internecie szukam partnerów do dyskusji.
Aktualnie odpoczywam na autobanie.
Tak było. Zwróć uwagę, że ostatni rzut to zdjęcia z raczej wąski kąt (60mm) co też nie ułatwiało kompozycji. Ale jak piszesz - wszystko nowe, uśmiech z twarzy nie schodził - cały czas coś mnie zaskakiwało. (hmmm, widzę, że mój wątek został przeniesiony z wątku początkujących... nie wiem czemu, wszak ciągle jestem początkującym, ale spoko, akceptuję).
Dzisiaj kilka fot z komórki.
118. Widok z Shanghai Tower - 632m. Trochę brakuje klarowności powietrza - nie wiem czy to ogromna wilgoć, czy resztki smogu, czy to i to.
119. Shanghai Tower ma prosty rdzeń a obudowę pseudo-ślimakową - dlatego nawet nie podejmuję się prób prostowania zdjęć. (niekoniecznie poniższego)
120. Prezydent lubi zieleń, dlatego przy autostradach rosną kwiaty (przynajmniej przy tych zakorkowanych). I dlatego też kupują tak ochoczo polskie drewno - nikt mądry w tych czasach nie wycina drzew.
Co ciekawe, miasto jest bardzo ciche - połowa aut albo i lepiej to elektryki; skutery tylko elektryczne. Diesli nie ma w ogóle, motocykli też (blachy kosztują podobno 80-100k€ w Shanghaiu). Efekt? Cisza. Można rozmawiać na głównej ulicy, można wypić kawę siedząc w samym centrum. Przeszedłem 15 kilometrów - nie boli głowa, nie czuć smrodu.
121. Chińczycy są bardzo dumni z tych pociągów. I im się nie dziwie. Jakbym miał więcej czasu to bym stał na peronie i czekał na kolejne przejeżdżające obok mnie pociągi. Wrażenie nieziemskie (czemu - p. kolejne zdjęcie).
122. Banan na gębie. Ale jeszcze większy jak taki koło ciebie przejeżdża....
123. Mieszkania są bardzo drogie - z tego co mówili koledzy, to mniej więcej kredyty jak w Polsce - tak na 30 lat. Do tego kilka faktów: te plotki o pustych miastach są tylko połowicznie prawdziwe - owszem, są takie miejsca gdzie jest masa pustostanów, ale też inna jest filozofia - najpierw buduje się infrastrukturę - drogi, koleje, bloki, a dopiero potem zakłady pracy. Więc za 3-5-10 lat ktoś tam będzie mieszkał, jeśli obok powstanie fabryka. A u nas wiecie - odwrotnie, albo w ogóle nie ulepsza się infrastruktury albo buduje kolejny parking, do którego i tak nie ma jak dojechać.
124.
125. Zdjęcie starego zdjęcia ze stacji metra.
Ostatnio edytowane przez koza ; 3.10.23 o 07:30
Wszystkie trzy strzały trafione, pokazujące klimaty chińskiej kultury, kolory, subtelności ornamentyki.
TJ
A ja mam wciąż "stareńkie D750" i nadal służy... chociaż jakaś "Zetka" mi wciąż po głowie chodzi.
Ale zainwestowałem trochę w m4/3 i jakiś czas z tym systemem zostanę.
Szanghaju zazdroszczę - byłem tylko na lotnisku - miałem tam międzylądowanie pomiędzy lotem z Wenzhou do Dalian.
W dodatku były chmury więc niewiele było widać.
A przed kolejnym planowanym wyjazdem na tydzień do Szanghaju zmieniłem robotę i mi przepadło.