W internecie nie szukam miłości i akceptacji. Te tematy załatwiam w realu. W internecie szukam partnerów do dyskusji.
Aktualnie odpoczywam na autobanie.
To racja. Ale zobacz, gdyby 300/4 kosztował o 20-30% więcej od Canona czyli powiedzmy na wejściu nie 12 a 7 tysięcy a flagowiec byłby tańszy o te 20% to zestawy nawet tylko z 300setką wchodziłyby jak świeże bułeczki. Miałem na testach dwa tygodnie 300/4 i E-M1 II. To kosztowało wtedy ponad 20k. Nie mogło się spopularyzować chociaż sympatyczne było.
W internecie nie szukam miłości i akceptacji. Te tematy załatwiam w realu. W internecie szukam partnerów do dyskusji.
Aktualnie odpoczywam na autobanie.
Też tak mi się wydaje, że to błąd ale wszystkie firmy wskazują na rynek zaawansowany jako perspektywiczny. Patrząc z boku widać, że dwie firmy czyli C i S tak mówią ale jednak mają mnóstwo produktów dla amatorów. Canon sprzedaje mnóstwo tanich dslrów a Sony wyposażyło dobrze podstawowe modele A6100/A6400 i wciąż oferuje starsze modele ff, które dla większości pstrykaczy są wystarczające. I to te dwie firmy są na wierzchu. Szkoda tego Olka. Może nowy właściciel mając know how inaczej sklasyfikuje produkty bo przecież na rynku pro Olympus raczej słabo funkcjonuje a wiemy, ze ceny nie są pochodna wprost kosztów produkcji urządzeń.
Nikon tak mówi, ale tak nie robi. Wypuszczają sprzęt dla amatorów (Z5, Z50, a Z6 to też nie jest wysoka półka, to średniak), jedynie Z7 i to w wersji II jest modelem z górnej półki.
Na razie Nikon zaproponował DWA obiektywy jaśniejsze niż 1.8, oba standardy - 50 i 58 mm. W tym maualny o jasności 0,95 i z ceną 6 tys USD. Jak odrzucimy ten (fantastyczny) wybryk natury to Nikon oferuje całe jedno jasne szkło. 50/1.2 i w zapowiedziach jest jasne 85 i to wszystko na road aż do końca 2022!
Nikon oferuje o wiele za mało dla pro. Nie ma np szerokokątnych jasnych stałek dla ślubniaków.
Tanizny (małe ciemne) dla podrózników tez ma mało (jesli mowa o stałkach).
Jedynie w zoomach ma spory wybór. 2.8 i ciemniejsze też (kitowe)
Ostatnio edytowane przez Jacek_Z ; 26.11.20 o 21:18
Z innej strony patrząc wygląda to zupełnie inaczej. Skojarzyłeś PRO z jasnymi stałkami. NIKON chyba widzi to inaczej. Olympus ma serię PRO a Nikon S-LINE. Wersje bez S w całej road mapie są chyba ze trzy tylko.
Dodatkowo system DX czyli apsc z body Z50 praktycznie nie istnieje bo to są 3 szkła. Pomiędzy tymi 3 deiksami a linią S jest ugór na, którym powinny wyrosnąć szkła dla normalnych ludzi zafascynowanych fotografią, którzy chcą robić fajne foty i nie podnieca ich 10% większa rozdzielczość szkła za 100% wyższą cenę.
Podpowiem - FTZ nie jest wyjściem ani usprawiedliwieniem. To jest tylko koło ratunkowe dla starych klientów.
Dopóki Nikon był mocny na rynku amatorskim dopóty był drugim producentem. Stracił amatorów i widzimy co się dzieje. W przeciwnym narożniku mamy Sony, które zbudowało swój system na bazie totalnych amatorów bo przecież wystartowało od NEXa nie mając nic wyżej. Nikon zaczął w Z od Z6/Z7 nie mając nic niżej. Całkowite przeciwieństwo strategii i osiągniętych wyników.
Uważasz, że stałki 1.8 to wysoka linia? A istnieje ciemniejsza seria?
Canon na starcie miał jakies tanie bezlustro?
Sony robiło inaczej, bo musiało. Lustrzanki zarżneli wzorowo. Canon i Nikon nie. Nikon patrzy na Canona, nie na Sony. Nie bez powodu. Zobacz jaki jest odwrót od Sony. Mnóstwo użytkowników wróciło do bezluster Nikona i Canona.
Do Z50 można używać szkieł FF. Myślisz, że do najtańszych lustrzanek ktoś kupuje cos innego niż kitowe zoomy? 90% uczniów w szkole ma DX z 18-55 lub 18-105. Kolejny ich obiektyw o ile mają to 50/1.8 .. który jest .. pełnoklatkowy. I dobre, bo jak się potem człowiek przesiada z DX na FX to nie musi zmieniać całej szklarni. Mam taką dziewczynę, która by zmieniła body na FF, ale ma 35 mm DX i 18-105 DX i to ją powstrzymuje.
Kojarzysz sos tysiąca wysp? Nikon, to taka firma tysiąca małych błędów. Na papierze wszystko szaleje...
Canon cały czas ma tani bagnet M, właśnie dla tych, co zaczynają od najtańszego bezlustra i kupują kitowy zoom. Oswajają się z firmą, później dokupują używane 85/1,8, podpinają przez tulejkę a nie jakieś FTZ i są już w szponach Canona, zaczynają zbierać na R
Jaki jest start w Nikonie? Nic na przynętę.
Do tego bałagan w bagnetach. Ok, jak ktoś jest 20 lat w Nikonie, to bułka z masłem, ale jak ktoś zaczyna tanio i chce kupować używki, to musi się doktoryzować.
Moim zdaniem Nikon to firma kompletnie przekombinowana, tak, jak przekombinowany jest 50/0,95.
W internecie nie szukam miłości i akceptacji. Te tematy załatwiam w realu. W internecie szukam partnerów do dyskusji.
Aktualnie odpoczywam na autobanie.