Ja tylko żartowałem, Marudo
Pamietam sam jak bolało, gdy po wywołaniu filmu wybierałem dwie, trzy klatki warte powiększenia.
dobrze, że odpadło robienie odbitek, bo finansowo by człowiek już w ogóle nie wyrobił
ostatnio machnąłem 3 filmy i wartych pokazania było jakieś 30 klatek, więc chyba dobrze Średni nauczył mnie ważenia klatek. Cyfrą też nie robię dużo
ZAPRASZAM: https://www.facebook.com/emil.dzemski, blog http://dzemski.blogspot.com
Ja również ważę klatki na cyfrze. Od dłuższego czasu przymierzam się do uruchomienia mojego otwora, ale koszty wywoływacza do papieru i papieru są niemałe :/
Odświeżę niestety wątek... :/ Dziś zbiłem termometr A taki fajny był, z podziałką co 0,1 stopnia, niestety rtęciowy. Lekko stuknąłem nim w podstawkę słoika w którym dobierałem temperaturę wody i pękł. Na szczęście większość rtęci wylała się po prostu do wody, a mała część została w termometrze, nic się nie rozsypało. Zastanawiam się, co teraz z tą rtęcią zrobić (oczywiście już wszystko szczelnie zapakowane). No i przede wszystkim, muszę kupić nowy termometr. Czy moglibyście mi polecić jakiś, z podziałką co 0,1 stopnia, alkoholowy (rtęciowego wolę jednak nie)?
Prociem bardzo:
http://www.togo.lodz.pl/sklep/index....=Laboratoryjne
Ja po zbiciu przez kota mojego kupiłem u nich ten:
http://www.togo.lodz.pl/sklep/index....zialka-0,1%B0C
Jak mi zołz jeszce raz zbije to to mu ogon do wywoływacza wetknę i na miałki kocie będe temperaturę mierzył.
Ostatnio edytowane przez Morlok ; 26.05.08 o 17:52
Automaty liczą, liczą, liczą .....na człowieka.
Dzięki. Niestety, ale szukam niertęciowego z podziałką co 0,1 stopni i nie mogę znaleźć. W tym sklepie, który podałeś, też nie ma. No nic, będę szukał dalej, choć nie wiem, jak jest z dokładnością alkoholowych.
Ja moim gwożdzi nie wbijałem, ale miotany był po szufladach, przeprowadzkach i szlag go trafil jak zołz zrzucił go na ziemię ( dywan ).
Tak naprawdę to sie nie potukł tylko poprzerywała się rtęć i jest do d..y.
Automaty liczą, liczą, liczą .....na człowieka.