To się nazywało "pułapka AF" - też miałem (nadal mam - tylko leży w pudełku) MZ-5n - moje pierwsze lustro, kupiony na giełdzie w Stodole.
Zupełnie nie rozumiem tego narzekania na jakość sprzętu m4/3 i jego ograniczeń.
Małe matryce? Pod względem ilości pikseli - mój EM-1/II ma tyle samo co ostatnie lustrzanki Nikona - D780 i D500.
I 3 razy więcej niż mój pierwszy Pentax IST DS.
I to w zupełności wystarcza, żeby drukować zdjęcia potrzebnego mi rozmiaru (mój max to 60x40 cm)
Gorsza jakość? Nie wiem, nie zauważyłem w fotografii którą głównie uprawiam gigantycznych różnic w stosunku do APS-C czy FF.
Szumi? Może i szumi - ale ja kiedy idę na plener to na szumy mam ZAWSZE gotowe lekarstwo - najniższe możliwe ISO... i statyw.
Jeszcze nie spotkałem warunków przy fotografii krajobrazu o wschodzie i/lub zachodzie słońca żeby taki zestaw zawiódł.
Zdecydowanie mniej mogę ufać swoim rękom - i żadna magia niskich szumów FF przy wysokim ISO nie pomoże.
Jak mam naświetlać kilka sekund - tylko statyw i nic więcej.
Całkowicie się zgodzę, że do portretu - zwłaszcza jeśli ktoś lubi płytką GO - pełna klatka i jasna stałka (wystarczy F/1.
) poradzą sobie z każdym zestawem m4/3 - nawet ze szkłami PRO F/1.2
Ale ja nie przepadam za super hiper małą GO - a jeśli chcę ładnie wyodrębnić fotografowaną postać z tła - to... wystarczy odpowiednio ustawić modela i fotografującego i można się cieszyć z efektów.
Do moich zastosowań całkowicie wystarczający był 12-40/2.8 - czasem żałuję, że go wymieniłem na 12-100/4.0 bo był poręczniejszy no i jednak jaśniejszy.
Ale zakres i jakość zdjęć z 12-100/4.0 są nieocenione w fotografii podróżniczo-krajobrazowej.
A do zabawy z portretem mam Sigmę 56/1.4 - i bardzo ją sobie cenię.
Nie fotografuję ptaków - a przynajmniej tak uważam, bo to że od czasu do czasu jakieś pierze w kadrze się znajdzie to rzecz oczywista - większość z nas tak ma.
Zresztą - nie miałem nigdy dobrego sprzętu do fotografii ptaków - na pewno nie zaliczę do takowych Sigmy C 150-600 - to szkło dawało tylko zasięg, chociaż oczywiście w odpowiednich warunkach też dawało radę.
Mam ciągle FF i wciąż nie umiem się zdecydować na całkowitą rezygnację z tego formatu - ba regularnie robię przymiarki do przejścia na bezlustro FF.
Główny powód to chyba sentyment do Nikona po latach nim pracy (podobnie miałem wcześniej z Pentaxem - gdyby nie to, że trafił mi się beznadziejny K20D pewnie bym w systemie został) no i fakt, że jednak od czasu do czasu zdarza mi się być "rodzinnym fotografem" na rodzinnych imprezach - wtedy jednak wolę mieć przy sobie pełną klatkę z jasną stałką - a m4/3 jako ewentualny zapas.
Każdy określa swoje własne potrzeby i - niestety to też trzeba napisać - swoje możliwości co do sprzętu jakim chce/może fotografować.
Ważne - a przynajmniej dla mnie - żeby fotografowanie dawało radość - a u mnie tak jest przy każdym wyjściu w plener, nawet jeśli z kilkugodzinnego spaceru nie przyniosę żadnego godnego uwagi zdjęcia.