A ja głupi ostatnio tutaj na forum pytałem o obiektywy bez elektroniki. Żeby zwolnić, pomyśleć, zrobić coś innego...
A ja głupi ostatnio tutaj na forum pytałem o obiektywy bez elektroniki. Żeby zwolnić, pomyśleć, zrobić coś innego...
Wyjątkowo się z Tobą zgadzam w tej kwestii pomimo wielu różnic w poglądach
Mam propozycję: w takim razie przestań używać światłomierza i podglądu ekspozycji w EVF kiedy trzaskasz swoje pejzaże, i rób na oko... Do tego nie podglądaj zdjęć po zrobieniu na aparacie, tylko dopiero w domu, żeby było trudniej. A jak nie wyjdzie to wracaj na to samo miejsce kilkadziesiąt dni pod rząd i próbuj aż do skutku. Przy czym wtedy i tak będziesz miał łatwiej niż osoby potrzebujące dobrego AF i szybkiej serii w fotografii przyrody, bo Tobie krajobraz nie ucieknie, a ja wracając w to samo miejsce nie mam żadnej gwarancji że zwierzyna się znowu pojawi.
Czy "muszę" zrobić dobre zdjęcie? Nie muszę. Ale chcę. Mam radość z tego że udane kadry do domu przynoszę. Co i tak zdarza się nieczęsto pomimo całej technologii. Więc proponuję nie wrzucać wszystkiego do jednego worka, bo są dziedziny fotografii gdzie nowe udogodnienia w sprzęcie fotograficznym grają większą rolę niż gdzie indziej.
To samo możesz przecież zrobić z każdym obiektywem, zwyczajnie, wyłącz AF jeżeli czujesz taką potrzebę. Wierz mi przełącznik AF na obiektywie to nie to samo co przełącznik kreatywności czy myślenia w Twojej głowie.
Z tym że to działa tylko w jedną stronę, bo AF jak masz to możesz wyłączyć, a jak nie masz, to już włączyć się nie da kiedy by się przydał. Więc wiesz![]()
Jest jeszcze psychologia w tym wszystkim. Można kupić nafaszerowane elektroniką Porsche, ale można i kupić Caterhama. Czy wyłączenie wspomagań elektronicznych w Porsche będzie tym samym, co brak takowych w Caterhamie?To samo możesz przecież zrobić z każdym obiektywem, zwyczajnie, wyłącz AF jeżeli czujesz taką potrzebę. Wierz mi przełącznik AF na obiektywie to nie to samo co przełącznik kreatywności czy myślenia w Twojej głowie.
Z tym że to działa tylko w jedną stronę, bo AF jak masz to możesz wyłączyć, a jak nie masz, to już włączyć się nie da kiedy by się przydał. Więc wiesz![]()
Dużo było tu pisane, że chcecie więcej sztucznej inteligencji w aparatach -jak w smartfonach.
Nikon idzie pod prąd kampanią Natural Intelligence.
https://www.optyczne.pl/18935-news-N...cj%C4%99_.html
- - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -
https://petapixel-com.translate.goog..._x_tr_pto=wapp
Ostatnio edytowane przez dcs ; 16.06.23 o 11:18
Nie kwestionuję istnienia GPSu. Samochód to środek transportu, i z tego powodu GPS może być ułatwieniem w wyborze dróg gdy podróżuje się po całej Europie. Nie sposób też spamiętać wszystkich interesujących nas dróg.
Natomiast robienie fotografii uważam za proces twórczy, który ma się nijak do podróży na koniec świata. Bo inne założenia i inne priorytety.
Napie.....e seriami, a może coś się wybierze, nie ma nic wspólnego z procesem twórczym. Bardziej przypomina mi to podróż służbową pracownika korporacji. Oczywiście służbowym autem.
MZ zdjęcia w domenie amatorskiej mają sprawiać przyjemność z samego fotografowania, ale też z obcowania z naturą. Nie potrzebuję zrobić ich najszybciej jak się da, czy najłatwiej i spadać jak najszybciej do śmierdzącego miasta.
Jeśli nawet jesteś w mniejszości, prawda zawsze pozostanie prawdą.
Znajdzie się wielu, którzy będą odmiennego zdania. Nawet ci którzy fotografują przyrodę, pewnie często odczuwają dyskomfort, spowodowany choćby różnymi warunkami, w których mają to robić. Przykładowo leżenie godzinami w zimnej i wilgotnej zasadzce, gdzie dodatkowo dokuczają owady, na pewno nie jest przyjemne. O robieniu zdjęć w deszczu, przy silnym wietrze, czy mrozie, nawet nie wspomnę. Dla mnie sam proces fotografowania, nigdy nie był przyjemnością. Po prostu trzeba odwalić tę robotę, jeśli chce się mieć to, na czym nam zależy, a więc zdjęcia. Odnośnie drugiej części Twego postu, jest często dokładnie tak, jak napisałeś. Znów wszystko zależy od sytuacji. Jeśli jesteś np. na jakichś pokazach, gdzie jest cała masa ciekawego sprzętu, który chcesz uwiecznić, a masz ograniczoną ilość czasu i świadomość, że taka okazja może się nie powtórzyć, to będziesz szybko trzaskał te foty w dużych ilościach. Całe szczęście, że obecnie mamy taką możliwość, za sprawą cyfrowego sprzętu, który znakomicie to ułatwia.
A tak wracając do tematu m4/3.
Wszystko będzie zależeć od ceny podstawowego zestawy aparat + obiektyw. I to cena na metce a nie po odliczeniu promocji.
Jeśli cena będzie przystępna - niska, to ktoś kto dochodzi do wniosku że już mu nie wystarcza aparat w telefonie będzie patrzył na to ( zwłaszcza w Polsce) następnie na to co mówią inni: internet, koledzy. Jak już wejdzie w system i go trochę rozbuduje będzie patrzył na to co mu brakuje. Ci mniej inteligentni na to co mówią reklamy.
Będą też tacy jak ja którzy po wielu latach przygody z dużym i ciężkim sprzętem dojdą do wniosku że m4/3 jest optymalnym rozwiązaniem a ceny używek są znośne.