2000
2000
pamiętam jak m4/3 zdobywało rynek hasłem - mniejszy, lżejszy, tańszy, to wtedy wiele osób się zdecydowało, dziś niestety zwłaszcza trzecia pozycja już nie jest tak oczywista, dziś bym to określił jako mniejszy, lżejszy, dla wybrańców
wielosystemowy
Takie mamy teraz zestawy OM-5:
-body: 5880 zł
+ 12-45/4: 7880 zł
+ 14-150mm: 8100 zł
+ 12-40/2.8: 9500 zł
(cashback 675zł)
Ostatnio edytowane przez dcs ; 4.03.23 o 15:32
O ile dobrze pamiętam to marketing głównie tłukł, że m43 będzie małe i będzie produkowało niezrównane obrazki, a niską cenę to sobie chyba dopowiadali ludzie po internetach, bo skoro mała matryca, małe aparaty to i cena powinna być mniejsza... No a potem nastąpił plaskacz od rzeczywistości![]()
W 2012 roku m4/3 było o wiele mniejsze i lżejsze od lustrzankowej konkurencji. Taki jest fakt. Niestety utrwalił się w głowach i trwa do dziś. A fakty są takie, że EM1 jest większy od a7. Ba... różnica między a7 a em5 jest pomijalna. Olympus ma wiele zalet, jest świetnie zaprojektowany, jest zrobiony z lepszych materiałów, fajniej się nim fotografuje. Ale nie zaklinajmy rzeczywistości - świat poszedł naprzód. Systemy FF robią coraz mniejsze i zgrabniejsze fanty, a u nas jest jak jest.
A na ceny spuśćmy zasłonę milczenia.
Olympus robi się system dla początkujących (wielkość i waga ciemniejszych obiektywów jest jeszcze nadal jakimś tam argumentem) oraz dla specjalistów w pewnych dziedzinach.
Pozostali nie mają czego tutaj szukać.
Fotoamator kupuje zabawki sercem, a nie rozumem, bo nie musi robić analizy kosztów. I tutaj też jest pewna przewaga Olympusa. Jego albo się lubi, albo nienawidzi. Nie ma chłodnej gry.
Jeśli nawet jesteś w mniejszości, prawda zawsze pozostanie prawdą.
Ja powiem tak - MFT - ma jeszcze inne zalety w odróżnieniu od tych "kompaktowych" FF.
Chodzi mi konkretnie o FPS i "szybkostrzelność".
Bo na ten przykład - czy różnica w ielkości pomiędzy OM-1 z 12-100 a Z7II z 24-120f4 jest duża? No nie jest, jest pomijalna, zestaw MFT jest marginalnie mniejszy.
Uwzględniając corp, to zakres ogniskowych jest prawie taki sam (jak przełączę Nikona na DX to mam ekwiwalent 160 mm na długim końcu).
Światło w obu przypadkach takie samo.
Jakość obrazu - FF Nikona bije OM-1 na głowę to jest przepaść.
Ale Z7II to jednak wolny aparat. Te 10fps które oferuje w trybie H+ to jest tylko teoria, bo w wizjerze nic nie widać wtedy, zresztą ten aparat nie jest do takich zastosowań.
Natomaist OM-1 czy inne MFT - 20fps to minimum, szybka migawka elektroniczna.
Fotografowałem swoje dzieci na plaży kiedy skakały na fale. Chciałem uchwycić te fajne momenty. Zwyczajnie wszedłem z E-M5 do wody, 30fps, i jechane.... Trochę pochlapałam aparat, ale co tam
Jasne, są aparat FF które oferują mi to samo, powiedzmy Sony A1, Canon R5, (Nikon Z9 odpada - nie ten rozmiar bo ma wbudowany grip) - no ale przy tych aparatach cena OM-1 wydaje się niska
Druga sprawa że trochę bałbym się ryzykować wystawienie A1 czy R5 na słoną wodę.
Oczywiście jestem przekonany że za jakiś czas powstanie więcej małych FF, z lepszą migawką elektroniczną, i z nowymi uniwersalnymi obiektywami, zapewne ciemniejszymi, ale z szybkim AF i dużym zakresem ogniskowych.
Ale na razie MFT ma jeszcze zaletę czy też przewagę nad innymi systemami ze względu na ciut większą uniwersalność, to jest połączenie małych rozmiarów, uniwersalnych obiektywów, używalnej jakości obrazka i dużych fps.
W ogóle ciekawe trendy teraz są - nawet APS-C jest traktowany po macoszemu, a szkoda, już nie pamiętam kiedy Sony wypuścił nowego flagowca APS-C, ostatni to zdaje się kilkuletni A6600, a obiektywów dedykowanych do APS-C też bardzo mało i średniej jakości. Czyżby czekał nas rynek podzielony na dwa segmenty - telefony i FF?
PS. Specjalnie nie dyskutuję to o cenach i opłacalności zakupu tego "lepszego" sprzętu MFT jakim jest OM-1 z takim 12-100 f4 PRO, bo... no bo po coTo jak z biżuterią. Ktoś ma, ktoś chce, ktoś kupuje.
Ostatnio edytowane przez m_a_g ; 4.03.23 o 17:37
Jakbym miał się zakładać o drugie śniadanie to bym obstawiał, że tak właśnie będzie w perspektywie kilku lat. Mam wrażenie że aparatami fotografują już tylko "zawodowcy" i zapaleńcy, jedni i drudzy chętnie kupią FF. M43 i APSC sobie po cichu skonają z coraz mniejszą sprzedażą.