Do 2012 roku matryce 4/3 ustępowały istotnie matrycom APS-C.
od tego czasu już nie.
Olympus zrobił małą matrycę bo, w roku 2005 większe matryce były drogie.
Potem matryce staniały.
Moje zdjęcia: http://forum.olympusclub.pl/showthre...938#post206938
zabawki: E-M1 + 12-100/f4 + 8-25/f4+100-400/5.6-6.3+ 12/2 + 45/1.8 . Czasem S 23Ultra
Może to matryce były drogie i dlatego Oly zrobił 4/3, ale w takim razie dlaczego apartat ttakie jak np. e510 cze e410 wychodziły na rynek w cenach często wyższych niż Nikony i Canony z tej samej półki? Myślę, że to kwestia innych założeń i powodów. Generalnie wyszło chyba ok i powstał realnie alternatywny system.
Częściowo to kwestia pewnej bezwładności rynku - wielu ludzi (zwłaszcza profesjonalistów) posiada skompletowane kosztowne zestawy FF, robią zdjęć mnóstwo i regularnie muszą wymieniać korpusy - choćby ze względu na uniknięcie ryzyka padnięcia wysłużonej migawki w najbardziej newralgicznym momencie. Inni niekiedy potrzebują ekstremalnie małej głębi ostrości. Również w sytuacji bardzo złych warunków oświetleniowych większe rozmiary piksela matrycy pozwalają użyć wyższej czułości przy akceptowalnych szumach. Fizyki się nie przeskoczy i wykonana w tej samej technologii większa matryca w porównaniu z mniejszą w niektórych sytuacjach wygra. Trzeba sobie tylko odpowiedzieć na pytanie, czy często w naszej praktyce zdjęciowej spotkamy się z sytuacją, gdy małą matrycą zdjęcia takiego, jakie chcielibyśmy nie damy rady zrobić a większa byśmy zrobili. W moim przypadku bardzo rzadko.
- - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -
Częściowo to kwestia pewnej bezwładności rynku - wielu ludzi (zwłaszcza profesjonalistów) posiada skompletowane kosztowne zestawy FF, robią zdjęć mnóstwo i regularnie muszą wymieniać korpusy - choćby ze względu na uniknięcie ryzyka padnięcia wysłużonej migawki w najbardziej newralgicznym momencie. Inni niekiedy potrzebują ekstremalnie małej głębi ostrości. Również w sytuacji bardzo złych warunków oświetleniowych większe rozmiary piksela matrycy pozwalają użyć wyższej czułości przy akceptowalnych szumach. Fizyki się nie przeskoczy i wykonana w tej samej technologii większa matryca w porównaniu z mniejszą w niektórych sytuacjach wygra. Trzeba sobie tylko odpowiedzieć na pytanie, czy często w naszej praktyce zdjęciowej spotkamy się z sytuacją, gdy małą matrycą zdjęcia takiego, jakie chcielibyśmy nie damy rady zrobić a większa byśmy zrobili. W moim przypadku bardzo rzadko.
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)
E510 cył drogi? O ile dobrze pamiętam to akurat seria e5x0 była najlepiej sprzedającymi się Olkami.
A wracajac do głównego tematu, patrzenie czy FF/apsc/m43 jest lepsze gorsze w ogólności jest bez sensu. Trzeba patrzeć przez pryzmat własnych wymagań.
Jesteś nastawiony na portrety? Na reporterkę z długimi szkłami? Chcesz zestaw podróżny z dobrymi zoomami, a może minimalistycznie dwie stałki?
Złożyć sobie w rożnych systemach relany zestaw docelowy, zobaczyć jak to wyjdzie finansowo (jeżeli to ważne), jak wagowo (jezeli to ważne), jak z jakością obrazka na wysokim ISO (jeżeli to ważne) itd itp.
# https://grizz.pl #
Nie odnoszę się do tego jak dobrze sprzedającymi się Oly była dana seria, tylko piszę o tym, że cena była równa,a nawet wyższa od lustrzanek z większymi matrycami.
To, że różnica między (a) FF a APS-C jest większa, niż różnica między (b) APS-C a 4/3 nie zmienia faktu, że różnica między (c) FF a APS-C jest i tak mniejsza, niż różnica między (d) FF a 4/3. Nie trzeba tu żadnych zaawansowanych obliczeń. Są ludzie, dla których różnica (a) nie jest jeszcze na tyle wyraźna, by wydawać cebuliony na FF, ale różnica (d) już może być nie do przeskoczenia. Różnica w jakości obrazu jest zawsze, kwestia tylko tego, ile każdy z nas chce lub może jej poświęcić dla innych cech danego systemu. Nie można uogólniać, że "amator nie zauważy różnicy". Jeden zauważy od razu, a inny nie odróżni fotki z iPhone od Hasselblada (ba, stwierdzi nawet, że ta pierwsza jest lepsza).
Ostatnio edytowane przez epicure ; 16.04.18 o 11:03
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb
Mnie chodzi jedynie o to, że jest wiele opinii mówiących, że MFT to zabawka dla amatorów, a APS-C już jest jak najbardziej sprzętem profesjonalnym. Tej jednej rzeczy pojąć nie umiem.
Heloł, to jest internet Tutaj spotkasz się nawet z opiniami, że Ziemia jest płaska. Radzę przestać próbować zrozumieć, dla własnego zdrowia.
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb