Sport

[Tadeusz Jankowski]

Fotki staranne. Najbardziej podoba mi się 193 - scena pod koszem. Jest świetnie ujęta w zbieżnościach, pokazuje taniec, obronę i atak.
TJ

[fret]

Z nowych zdecydowanie kosz

[Wiejo]

Zdjęcia spod kosza fantastyczne.

[dawid_gaszynski]

194

195

196

197

[Tadeusz Jankowski]

194 niezłe. Moment ataku i broniące rozczapierzone palce.
Fotograf miał mniej niż ułamek sekundy by podjąć decyzję o zdjęciu.
Czy focenie serią coś pomaga w takich przypadkach, czy może być metodą na udane zdjęcia.?
TJ

[dawid_gaszynski]

Sam nie wiem jak odpowiedzieć na tak sformułowane pytanie...

Przede wszystkim dosyć osobliwe brzmią słowa "fotograf miał mniej niż ułamek sekundy by podjąć decyzję". Tak dosyć pompatycznie jak na banał tej sportowej sytuacji

W sumie to jedyną decyzję jaką podjąłem świadomie była ta, aby iść na mecz. Cała reszta potem to po trochę wypadkowa przypadku, odruchu, kwestii prawdopodobieństwa, serii aparatu, ale i jakiegoś wyczucia dyscypliny, znajomości jej podstawowej specyfiki fotografowania, a w końcu kwestia tego co się wybiera ze zdjęć i na czego zaprezentowanie decyduje.

Nie jest ani tak, że jeżeli dasz małpie szybki aparat to dzięki serii zrobi dobre zdjęcia, ale też nie jest tak, że natchniony wizją fotograf w przemyślany sposób skomponuje tu coś lub wyczeka godzinę na ten decydujący moment. Bez skrajności. Raczej miks, wypadkowa tego wszystkiego.

Zdjęcie jest wypadkową absolutnie wszystkich czynników. Od tego gdzie się ustawisz, jakie momenty chcesz łapać, na jakim efekcie i kadrze Ci zależy, jaki masz refleks, jaki masz sprzęt, jak akurat układał się mecz albo na ile zawodnikom chciało się chcieć, kwestia wyboru tego co wyszło i tego co chcesz pokazać uznając za ciekawe.

[Wiejo]

Potężny ładunek emocji zaprezentowałeś.

[Tadeusz Jankowski]

Z pewnością tak jest.
Mnie interesuje szczególnie ten jeden element - jak fotograf przewiduje - w jakim momencie wejść z serią zdjęć do akcji, jak się ustawia, wybiera miejsce do kadrowania i ogniskową, jak fotograf pomaga szczęściu, żeby mieć najlepsze zdjęcia. Nie da się tego szczegółowo opisać, to nie matematyka, lecz jakichś zasad trzeba się trzymać.
TJ

[dawid_gaszynski]

Szczerze mówiąc to nie jest specjalnie trudny temat, ale strasznie wielowątkowy. Ciężko to składnie opisać. Prowadziłem kiedyś przez 5 semestrów zajęcia na Uniwersytecie Wrocławskim, na Dziennikarstwie właśnie o fotografii sportowej, ale tam w przeciwieństwie do forum można było pogadać, zmieniać wątki, pokazywać od razu coś... tu, w krótkim tekście nieco to skomplikowane...

Każda dyscyplina ma swoją specyfikę fotografowania i to się widzi i czuje, może nie od razu na pierwszym meczu, ale z każdym następnym rozumiesz jak w to się gra i gdzie będzie Ci się dobrze łapać zdjęcia. Pozostaje kwestią gustu to jakie chcesz łapać akcje/kadry/momenty/jaką plastykę obrazu chcesz mieć. Potem na to nakładają się ograniczenia przepisów gdzie można się ustawić albo jaką masz ogniskową/sprzęt.

Sport niby jest nieprzewidywalny, ale to frazes. W praktyce każdy sport w jakiś tam sposób jest już dosyć mocno zoptymalizowany. Jest zawsze kilka możliwości, ale one są znane. W pewnym sensie powtarzalne...

Prosty przykład : raczej mało prawdopodobne, że w piłce nożnej bramkarz zamiast wykopać piłkę poda ją zawodnikowi obok niego, a ten przeleci całe boisko mijając wszystkich i na przypał strzeli piętą z metra od bramki. Zazwyczaj bramkarz wykopuje, zazwyczaj skaczą wtedy do główki, jak już ktoś opanuje piłkę to pewnie rozegra, wejdzie ze skrzydła albo dośrodkuje więc znów główka, jak nie ze skrzydła to może złoży się do strzału co też sygnalizuje...No to jakby totalnie oczywiste. Pytanie co sobie zaplanowałeś łapać.

Nie da się też łapać wszystkiego jak leci. Raczej skupiam się na zrealizowaniu określonych typów zdjęć. Teraz chwilę połapię ataki na siatce, za chwilę zejdę na parkiet z bliska połapać radości po zdobytych punktach. Wtedy zdjęcia będą miały swoją specyfikę. Raz stoisz tu, raz tam, lepiej można to pokazać. Najgorzej by wyszło, jakby ktoś obiektywem 50-500mm chciał jeździć za piłką i łapać wszystko na raz.

Ja uwżywam 5D MK4 i zarówno jego seria jak i bufor nie powala więc znając ograniczenia sprzętu raczej oszczędzam serię, bo bufor się szybo dławi. Do tego mimo serii staram się jakoś tam bardziej trafiać w potencjalny moment i dopiero wtedy robić serię. Nie jest tak, że seria leci przez 90 minut meczu. Trudno to jakoś opisać i wyrazić jakąś mierzalną wartością stąd tak ciężko mi to jakoś wyłożyć tu.

[Tadeusz Jankowski]

Z tego wynika prawda uniwersalna - w każdym dziale fotografii, nawet tej statycznej, trzeba mieć doświadczenie, które po analizie wyników daje wskazówki, jak się ustawiać, którą scenę łapać, w którym momencie, jakie pozy są prawdopodobne, jak kadrować, itd., i to wszystko nie zapewni dobrego zdjęcia, ale zwiększy prawdopodobieństwo uzyskania dobrego wyniku.
Do tego dodam jeszcze, ze z moich obserwacji poczynionych kiedyś wynika, że fotograf sportowy, to osoba, która w trakcie akcji jest szalenie skoncentrowana na poziomie napięcia mentalnego i napięcia wszystkich mięśni i nerwów ciała. To jest stress o najwyższym natężeniu.
TJ