Na początku słychać w oddali groźne mruczenie silnika, potem warkot narasta, jest coraz bliżej, nagle w odległości 2-3 metrow od Ciebie pojawia się kolorowy potwór. Strzał silnika w tlumik przy zwalnianiu, podmuch powietrza, redukcja biegu, ryk silnika, lekkie obłoki kurzu i już go nie ma. A wszystko to kilka sekund, 3 może 4. To trzeba zobaczyć na żywo, zdjęcia tego nie oddają.
P.S.
To moja pierwsza zabawa w zdjęcia typu "sport", przy tych maszynach trzeba mieć spory refleks![]()