Jeżeli będziesz robił zdjęcia w dzień, na polu (albo dworze ) to ok, ale do wnętrz, to w tamtych czasach zupełnie inaczej się robiło zdjęcia, o zabawie światłem zastanym, zważywszy, że nie masz pewnie drogich, jasnych obiektywów, możesz zapomnieć. Dużo lepsze efekty osiągniesz nawet Penem E-PM1, którego można kupić w granicy 200-300 zł.
Moje fotografie: www.beluch.pl | Grupa dyskusyjna M43 Polska
Wiem, że poza ISO 400 już nie zaszaleję.
Ale dlatego właśnie pomyślałem o porządnej lampie, która raz że mocno wspomoże mojego staruszka, a dwa przyda się w przyszłości przy ewentualnej wymianie body na nowszy model.
- - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -
U mnie "na polu".
Co do "zabawy śwatłem zastanym" - tu uderzyłeś celnie, trafiony zatopiony.
Witam. Tak się wtrącę. Dziwi mnie zniechęcanie kolegi do robienia zdjęć tym aparatem, choć stary przecież nie przestał robić zdjęć. Zresztą kolega pyta o lampę, a lampa daje światło tak potrzebne temu aparatowi.
Druh Synchro dwie Smieny dawno sprzedane. Zenit E w szafie. W cyfrze Olympus SZ-30 MR do robienia filmików i do noszenia w kieszeni, E 420 z kitem 17,5-45 mm zepsuł się, więc zastąpił go M 10 tez z kitem większym . Jeżdżę Laguną z 1998 roku.Mniej znaczy więcej.
Lampa zabija klimat zdjęć, oczywiście nie zawsze, ale to już wyższy level wtajemniczenia. Lepiej żeby kolega zniechęcił się teraz, niż gdy wyda 1000 zł na "ulepszenia" i dojdzie do wniosku, że mógł za to kupić e-pl5, albo nawet em5, który bije na łeb tą starą konstrukcję.
Moje fotografie: www.beluch.pl | Grupa dyskusyjna M43 Polska
Nauczyć się na nim można sporo , ale fakt , że inwestowanie większych pieniędzy w ten aparat sensu nie ma. W lampę FL36 możesz zainwestować (maks 250zł) , moze się jeszcze potem przydać, możesz też faktycznie tanim koszem pobawić się przez przejściówkę na gwint M42 z jakimś taniutkim heliosem.
Tak jak napisałem wcześniej, wszedłem w posiadanie aparatu przypadkowo.
To raczej aparat znalazł mnie, niż ja jego.
Czytałem trochę opinii na forum o E300, tych zaraz po wprowadzeniu na rynek, jak i kilka lat późniejszych.
I generalnie były bardzo pozytywne, chwalące wygląd, solidną konstrukcję, matrycę Kodaka, że robi nawet na kitowych obiektywach fajne zdjęcia itd.; w późniejszym czasie padały nawet takie określenia jak "kultowy".
Kilka lat później, wraz z rozwojem techniki i tego dobrego, co ona oferuje, ten sam sprzęt okazuje sie już mocno przestarzały.
Weźcie jednak proszę pod uwagę, że moje fotografowanie (nie liczę po drodze kompaktu do pstrykania rodzinnych zdjęć) skończyło się kiedyś na analogu.
Patrząc z tamtego punktu widzenia, przeskok na E300 jest ogromny.
Patrząc zaś z punktu widzenia obecnej techniki, z której to pozycji oceniacie mój sprzęt, jest to duży skok w tył.
Jeśli chodzi o moje preferencje, to bardzo lubię przyrodę i na niej chciałbym się skupić.
Myślę, że w tej dziedzinie, przy dobrym słonecznym naświetleniu, E300 powinien jeszcze dobrze zadziałać.
Dodatkowo mieszkam na wsi, w "pięknych okolicznościach przyrody", więc miejsce sprzyja.
Zdjęcia w domu i ludzi koncetrować się będą na rodzinie - nie muszę mieć wypasionych (wiadomo, że im lepsze, tym lepiej), ale zdjęcia rodzinne mają inną wartość od zdjęć artystycznych. Tzn. źle wykonane zdjęcie artystyczne nie ma wartości, ale źle wykonane zdjęcie rodzinne ma wartość, choć nie jest to warartystyczna. Ile wzruszeń i zachwytów budzą w domach fotki sprzed kilkunastu- kilkudziesięciu lat wykonane byle jak, a przywołujące osoby i wspomnienia.
Jeśli chodzi o inwestowanie w sprzęt, to też nie chcę wydawać kokosów.
Miała być przede wszystkim lampa.
Obiektywy mam dwa kitowe Zuiko Digital: 14-42 oraz 40-150 (ten dokupiłem).
Jeśli chodzi o planowane zakupy i koszt, to myślałem o:
1) lampę - tu zgodnie z Waszymi poradami koszt 250-350zł (zamierzam kupić).
2) obiektyw Zuiko Digital 40-150 (mam, kupiłem za 170zł);
3) obiektyw Zuiko Digital 70-310 (nie mam, koszt na aucjach to około 700-800zł; przy negocjacjach pewnie 600zł) - o tym obiektywie myślałem, bo chciałbym bardzo robić zdjęcia macro i większe zbliżenia.
Aparaty, które poleca Luc4s są jednak dużo droższe, zważywszy dodatkowo na koszt obiektywów.
Jeśli spodoba mi się fotografowanie (a czemu nie?) i zacznę wymagać więcej, to ten mój sprzęt zawsze mogę potem komuś odsprzedać za parę groszy i kupić coś lepszego.
Ostatnio edytowane przez kazikx ; 26.03.17 o 13:36
Fiat 125p w czasach swojej premiery też miał dobre opinie
Twoje pieniądze, nam nic do tego, ale nie zgodzę się, że "zawsze możesz odsprzedać". Znaleźć chętnego na aparat sprzed dekady będzie ciężko, chyba, że sprzedasz go za przysłowiową flaszkę.
Co do makro, to obiektyw 70-300 nie jest obiektywem makro. Robienie makro bez podglądu na wyświetlaczu, patrząc przez wizjer to wyższy poziom gimnastyki
Moje fotografie: www.beluch.pl | Grupa dyskusyjna M43 Polska
Luc4s, zawsze znajdzie się ktoś, kto kupi - zob. np. w zakończonej aucji allegro:
http://allegro.pl/olympus-e-300-2-ob...737985256.html
Nie wiem, czy porównanie z Fiatem125p jest słuszne, bo co by nie mówić o E300, to w kategorii lustrzanek osiągnął akceptowalny - do pewnego stopnia również i dziś - poziom techniczny. Zaś autami typu Fiat125p lepiej dziś już nie jeździć, no może do ślubu.
Co do makro - dziękuję za krytyczną uwagę; tego nie wiedziałem - w takim razie mocno zastanowię się nad obiektywem 70-300, tym bardziej, że przekonaliście mnie co do kosztownego (bez)sensu rozwijania tego aparatu.
Ja zaczynałem zabawę w makro na lustrzance właśnie poprzez adapter m42, tanie pierścienie pośrednie i Helios. Rezultaty były naprawdę dobre jak na taki śmiesznie tani zestaw. Jeśli coś powazniejszego makro to Zuiko 35mm 3.5, świetne szkiełko. A większe tele, ty faktycznie zostaje Ci polować na 70-300,.kiedys znalazłem i za 500zl.