Wydaje mi się że najprostsze aparaty nie maja dzisiaj sensu wobec powszechnych smartfonów robiących dobre zdjęcia. To co odróżnia aparaty od smartfonów to jest właśnie zoom i możliwość sporego przybliżenia. Wszystkie te "skomplikowane" aparaty mają bardzo dobre tryby automatyczne. Mam Olympusa XZ-10 i przyznam się że przeważnie wszystko tam ustawiam na auto - Auto iso i program. Nie ma potrzeby wchodzić w dziesiątki opcji, bo i tak przeważnie automat zrobi to dobrze- ew. małe korekty naświetlenia na + lub -. A ten aparacik ma właściwie wszystkie ustawienia jak w PEN czy OMD. Szkoda ze już go nie robią i nie można go polecać (chociaż tak by się nie zmieścił w budżecie)
Parę lat temu teściowi kupiłem na prezent używanego Canona G7 właśnie ok 400 zet - solidny aparat z wizjerkiem optycznym, do którego był przyzwyczajony. I daje radę do dzisiaj....Trzyma się trybów auto program . Niestety ma problem jak coś sobie przypadkiem przestawi, czego mniej widac... ostatnio stwierdziłem ze miał rozdzielczość ustawioną na VGA Na wyświetlaczu po zrobieniu fotki wyglądało tak samo