Obserwowałem ją dość długo i muszę przyznać, że był to dokładnie przemyślany ruch. Przyglądała się dość długo, potem zaczęła wykonywać dziwne ruchy. Zaczęła rytmicznie kręcić tułowiem w lewo i w prawo, mając kompletnie nieruchomą głowę. Na koniec uderzyła, chyba w norę bo zniknął cały (a przecież ma długi) dziób. Kiedy się wyprostowała, w dziobie miała coś, co z daleka wyglądało jak mysz.



Odpowiedz z cytatem
