Widziałem kiedyś gorszą sytuację, gdy kaczka wiodąca stadko takich maluchów, zmaltretowała jedno z nich...
Nie wiem co nią kierowało..., może maluch był jakiś chory/osłabiony/wstaw właściwe... i dlatego go tak potraktowała, ale to robiło mocniejsze wrażenie niż porwanie takiego malca przez srokę, kawkę, gawrona czy jakiegoś drapola.