Nie właziłam na drzewo, to z dołu Pozdrawiam.
Nie właziłam na drzewo, to z dołu Pozdrawiam.
Mądrzy ciągle się uczą, głupcy wszystko umieją (Apolinary Despinoix).
Nie powinno się fotografować ptaków na gnieździe, a w szczególności publikować tych prac. Chodzi o to aby nie robić szkody w przyrodzie i nie zachęcać innych do tego
XZ-1, OM-1, 12-40, 100-400
No i dostałam po głowie...
Małe wyjaśnienie. Nigdy nie wpakowałabym się z aparatem do jakiegoś gniazda małych piskląt, czy innych zwierzątek tylko po to żeby zrobić im zdjęcie. To gniazdo było na drzewie, na wysokości ok. 5 m. Zrobiłam kilka zdjęć i widząc zaniepokojenie samicy, odeszłam. Nie próbuję się bronić, tylko trochę wytłumaczyć. Wiem, że popełniłam błąd. Przyznaję rację @piasbog, istnieje coś takiego jak kodeks etyki fotografa (bez znaczenia czy profesjonalnego czy amatora) i należy go przestrzegać. Poczekam aż małe kwiczołki urosną i wylecą z gniazda, wtedy zrobię im nowe zdjęcia. A tymczasem usunęłam zdjęcia z wątku. Przepraszam.
Ostatnio edytowane przez Ola_Olga ; 28.04.19 o 17:02
Mądrzy ciągle się uczą, głupcy wszystko umieją (Apolinary Despinoix).
..."Wstawiam dzisiejsze PIĘĆ ptaków z Kaszub."
najładniejszy ten "na pierwszej". Prawdziwie kaszubski.
Generalnie tak!
Ale moim zdaniem (a opracowałem sobie własny kodeks etyczny fotografi przyrody - co można i kiedy można), wszystko zależy od uwarunkowań. Moje dudki fotografuję bez wahania i specjalnej ostrożności. Kiedyś gniazdowały w stodole, wchodząc do gniazda przez dziurę przy samej ziemi. Na podwórku ruch ludzki cały dzień, a dudki robiły co do nich należało. Dudki "swoich" tolerują bez zastrzeżeń. Wtedy ptaków jeszcze nie fotografowałem, a szkoda. Stodołę rozebrałem (jestem nowowieśnmiakem), zatem po kilku latach zrobiłem dudkom pałac w dziupli w kawałka pnia dostarcznego mi przez leśniczego. Z ustawieniem nie było problemu, bo dudki obserwujemy z okna, jak od wczesnej wiosny buszują po ugorze za owadami i np. wydłubują turkucie z ziemi za domem. Ciekawie jest patrzeć, jak wydłubane turkucie kilka razy podrzucają do góry zanim odlecą.
W tym roku, jak tylko pokazały się dudki, ustawiłem wyczyszczony dudkowy pałac w odpowiednim miejscu i dopiero kiedy go zasiedliły, ustawiłem czatownię w odległości ok 5 m. Pełna akceptacja z ich strony i czatowni i mojego chodzenia po ugorze, kiedy idę do czatowni na żurawie i sarny dalej na łące. W załączeniu obrazki, kiedy podczas cementowania związku samiec przynosił samicy smakolyk, a teraz dokarmia ją już w dziupli.
Dudki przeurocze, też bym chciała obserwować ptaki z okna w domu, żurawie i sarny na łące zamiast ściany z betonu długiej na milion metrów przed nosem...
Mądrzy ciągle się uczą, głupcy wszystko umieją (Apolinary Despinoix).
Dudki robią wrażenie! Piękne zdjęcia, aczkolwiek szkoda, ze na pierwszym z ostatniej trójki koniec skrzydła się w kadrze nie załapał.
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)
I jeszcze raz śpiewający kos
Sójka chyba po kąpieli
Dzięcioł na pewno po kąpieli
Pleszka (nie kąpała się).
Mądrzy ciągle się uczą, głupcy wszystko umieją (Apolinary Despinoix).