Nie podobno, a na pewno.
Kiedyś ktoś z rodziny (były Nowo Zenadczyk) powiedział mi że... jeżeli gdzieś był Raj na Ziemi, to na pewno była to Nowa Zelandia.
A jeżeli nie było, to Stwórca tam Go umieści.
"Z lewej strony masyw górski, z prawej przepaść. Okres po opadach deszczu. Z gór leją się potężne wodospady, słońce świeci. Niczym w bajce. Drogę zamknęli. Mieliśmy szczęście, bo zamknęli kiedy my już wjechali. Było niebezpiecznie, ale nie wielu widziało takie krajobrazy"
To nie moja relacja. To relacja byłego Nowo Zelandczyka.
"Kręta droga na półce skalnej. Szerokość na jeden samochód. Długość 80 km. Minąć z innym nie da się rady. Co zrobić jak drugi jedzie?Tam niema obowiązku jechać. Ściągać samochód helikopterem to bardzo droga impreza"
To też nie moje przeżycia. To przeżycia tego samego.