Z Londynu do Pekinu przez Tajlandię, Malezję i Singapur

[luc4s]

Fajne foty, wiem że fotografowanie w tamtym klimacie to nie takie proste, jak z człowieka się leje strumieniami.

[ZibiZ]

Fajne foty, wiem że fotografowanie w tamtym klimacie to nie takie proste, jak z człowieka się leje strumieniami.

Pamiętam że przed wyjazdem inspirowałem się Twoim wątkiem o tamtych stronach na forum. Szkoda że nie pociągnąłeś tego dalej bo był świetny. Mam nadzieje że jeszcze podzielisz się swoimi strzałami z stamtąd. A co do pogody to rzeczywiście nie jest to proste

[alnico]

Zaglądam tu regularnie a relacja i zdjęcia są dla mnie interesujące

Jesteśmy w Singapurze, centrum światowego biznesu, drugi największy port morski na świecie, przez wielu uznawane za państwo po prostu idealne.
I rzeczywiście trudno się z tym nie zgodzić. Będę się starał rozwinąć moje przemyślenia na temat tego miejsca ale po kolei.

Ciekaw jestem przemyśleń i relacji. Aż tak za idealne państwo bym tego miasta jednak nie uznał (jak i żadne inne), tym niemniej jakbym miał wybierać spośród wielkich miast miejsce do zamieszkania to na dzisiaj byłby to właśnie Singapur. Ogólnie rzecz biorąc wolę jednak jakieś bardziej zaciszne zadupie

...Ja postanowiłem być rycerzem na białym koniu i ją chronić przed insektami ...

Wcale się nie dziwię
Na szczęście podróżowałem samolotami więc nie doznałem bliskich spotkań z karaluchami i innymi oblechami. Generalnie Malezję wspominam jako przyjazne, bezpieczne, tanie i bardzo sympatyczne miejsce. Ogólnie pojęty klimat tego rejonu Azji mi odpowiada, spokojnie mógłbym tam mieszkać.

[apz]

Przed tym pociągiem chodziliśmy po KL przez około 14 godzin więc byliśmy wykończeni. Paulina powiedziała mi jedno zdanie " Niech się dzieje co chce" po czym zasnęła Ja postanowiłem być rycerzem na białym koniu i ją chronić przed insektami uzbrojony w jakże niebezpieczną broń w postaci japonka kaliber 40
jednak ja też dałem za wygraną

Nieładnie tak mówić o nie obecnych także przedstawiam moją żonkę

źródło

Pal sześć karaluchy daleko od domu, Miło Was poznać. Pozdrów żonę ode mnie, a Ciebie poznaję od strony dna oka, całkiem ciekawe to oko...

[ZibiZ]

Ciekaw jestem przemyśleń i relacji. Aż tak za idealne państwo bym tego miasta jednak nie uznał (jak i żadne inne), tym niemniej jakbym miał wybierać spośród wielkich miast miejsce do zamieszkania to na dzisiaj byłby to właśnie Singapur. Ogólnie rzecz biorąc wolę jednak jakieś bardziej zaciszne zadupie

Prawdą jest że przez dwa dni ciężko ocenić całe miasto-państwo za idealne. Ale po prostu świetnie się tam czułem i to co zobaczyłem i przeczytałem o tym miejscu każe mi je tak nazwać. Czystość na ulicach, doskonałe metro, piękne parki i zabytki oraz dzielnica biznesowa, lato przez cały rok i 3% bezrobocie...
Ale fakt że gdzieś musi być ten haczyk, zgodzę się że nigdzie nie jest i nie będzie idealnie

[luc4s]

ZibiZ'[/COLOR]]
Pamiętam że przed wyjazdem inspirowałem się Twoim wątkiem o tamtych stronach na forum. Szkoda że nie pociągnąłeś tego dalej bo był świetny. Mam nadzieje że jeszcze podzielisz się swoimi strzałami z stamtąd. A co do pogody to rzeczywiście nie jest to proste

Nie zaprzeczam, aczkolwiek muszę rozwiązać problemy czasowe, kupić nowego kompa i na nowo obrobić tamte zdjęcia, bo nie jestem zadowolony z nich. Na razie za tydzień lecę do Namibii i to jest numer jeden.

[Koriolan]

Namibia jest super ) kompa i tak kupisz do obróbki zdjęć.
Ubierz się dośc ciepło - co prawda teraz u nich zima będzie przechodzić w wiosnę, ale jednak.

[ZibiZ]

Po przyjeździe do Singapuru, gołym okiem było widać że ceny są dwukrotnie lub trzykrotnie wyższe niż w Malezji czy Tajlandii. Za pokój porównywalny do izby wytrzeźwień za dwie noce płaciliśmy tyle samo co za sześć nocy W bardzo przyjemny hotelu w Phuket. Ale w końcu to tylko łóżko i prysznic potrzebny był nam do szczęścia. Jak na razie zapraszam do zwiedzania bardzo klimatycznej i przyjemnej dzielnicy Little India.

81.

źródło

82.

źródło

83.

źródło

84.

źródło

85.

źródło

86.

źródło

87.

źródło

[yamada]

Żeby nie było, zaglądam, oglądam i czytam.

[wyszomir]

Ja też - i jeszcze podziwiam