Piszę nowy temat, bo już jestem załamany. Lustro w Olku od października podniosłem 4800 razy!! Mam miejsce, gdzie co rusz jak wejdę do lasu to PAROKROTNIE spotkam zwierzynę. Wszystko pięknie tylko, że zdjęcia nie wychodzą jak trzeba. Zrezygnowałem z konwertera na M42 bo zabierał za duż światła. Kupiłem Jupiter 4/200 , było mi jeszcze za krótko, kupiłem niedawno Beroflex 5.6/300. Myślę teraz to już postrzelam fotki. Rezultat jednak wciąż beznadziejny. Ostrze i w wizjerze jest pięknie ostre. Na wyświetlaczu aparatu już wygląda dużo gorzej. Na monitorze...tragedia.
1. Wydaje mi się, że ostrość wychodzi gdzie indziej na fotkach, niż to planuję, czy jest to możliwe ???
2. Czy przelotka (od p. z Lublina) może być wadliwa i powodować takie różnice??? Zresztą ostrzenie na M42 w domowych warunkach i zrobienie ostrego portretu to też niezłe perypetie.
3. Czy jest jakaś możliwość sprawdzenia obiektywu, czy ostrzy prawidłowo (podobny problem jest jednak także na Jupiterze) ?
Błądzę, sprzedałem kompakt, żeby kupić dłuższy obiektyw, teraz myślę nad statywem, ale czasy naświetlania wydają się być ok, chociaż ISO powyżej 400 to porażka, tylko ostrość wychodzi nie tu gdzie trzeba lub jest nie wiadomo gdzie... Kupiłem też moro, żeby podejść bliżej zwierzynę.... Brakowało mi słońca, dzisiaj było.... Czuje się jak bym gonił własny ogon. Zastanawiam się czy Oly był dobrym wyborem. Czy może jakiś C lub N nie radził by sobie lepiej. Może jednak to ja popełniam jakiś błąd ? Może o czymś zapomniałem ???
Proszę pomóżcie !!!
Ostatnie foty z wypadu, który zapowiadał się b. obiecująco.TU Oryginały wywołane z ORFu.