Zeby wyszlo na zdjeciu to bez przesady (chyba zeby powiekszenie b. duze bylo). Przy normalnym ogladaniu uzywaniu tego nie widac. Wogole przez dluzszy czas zylem w nieswiadomosci co do tego faktu. Kiedys przy retuszu zauwazylem ze cos nie gra i potem po datach ustalilem, ze te 2 punkty wyskoczyly po okolo 2 msc. uzywania.
Punkty sa zawsze, niezaleznie od przeslony, czasu i zooma, no chyba ze akurat w tej czesci kadru jest cos ciemnego, wiec wtedy naturalnie ich nie widac.
Moze sie i przejde do serwisu, choc ten problem to bardziej nurtuje niz przeszkadza. Punkty sa od okolo roku i ich nie przybywa, tylko czemu nie da sie ich zamapowac to nie wiem.
Inna sprawa, to ze zdawalo mi sie kiedys, gdy obiektyw byl maks. na T, ze w srodku na dolnej soczewce byl calkiem spory pylek / opilek plastiku, ale teraz go nie widze. Moze problemw tym, ze to sie gdzies tam nizej dostalo czy przesunelo i wlasnie to powoduje te zaklocenie, a matryca jest jak najbardziej sprawna i mapowanie nie pomaga.