u mnie 2k na liczniku i jest jak nówka :P (...)
Ale już E-300 jest 2x lepiej wykonany, no cóż... chcieliśmy i kupiliśmy, nikt nas nie zmuszał![]()
u mnie 2k na liczniku i jest jak nówka :P (...)
Ale już E-300 jest 2x lepiej wykonany, no cóż... chcieliśmy i kupiliśmy, nikt nas nie zmuszał![]()
może masz czymś nasmarowane ręce?
w tłuszczu? może jakiś spirytus albo inny rozpuszczalnik?
Mam E500 dłużej, używam chyba więcej, a body nie jest powycierane. I nie robię zdjęć w rękawiczkach.
były różne graty 4/3 (standardowe i pro)
jest: FF Canona
będzie: dodatkowo EP-1 z naleśnikami
IHMO E-500 to aparat dość dobrze wykonany w swojej klasie. Robi lepsze wrażenie niż większość konkurencji z tego segmentu. Używałem go dość intensywnie prawie rok, jedyna rzecz, na którą zwróciłem uwagę to nieco irytujący ślad po palcach koło gripa z przodu aparatu, ale to drobiazg. Cała guzikologia - przyciski, pokrętła robi IMHO lepsze wrażenie niż w E-330, którego mam obecnie.
Obecnie raczej nie dostaniemy highendowego wykonania amatorskich luster - z jednej strony szkoda, z drugiej pytanie ilu chciałoby za to zapłacić... Inna sprawa to fakt, że to juz nie są analogowe czasy kiedy korpus często służył nawet kilkadziesiąt lat, obecnie juz po kilku każdy jeden aparat jest prawie eksponatem muzealnym...
hmm u mnie jest podobnie. Mam e pincet od czerwca, narobiłem nim 10k klapnięć. Nie zaobserwowałem żadnych wytarć, a przyznać muszę , że się z nim nie cackam.
Nic z tych rzeczy. Do czyszczenia od lat używam pianki firmy Fellowes (do czyszczenia komputerów) i nigdy z niczym nie miałem problemów. Dopiero teraz na korpusie E-500. Są to poprostu wypolerowane narożniki i powierzchnie od normalnego trzymania aparatu. Dziwi mnie to bo wcześniej na żadnym innym aparacie tego nie miałem. Poprostu w moim E-500 plastik, czy lakier na nim jest bardzo mało odporny na ścieranie.Zamieszczone przez Piotr_0602