Cześć Wszystkim po długim czasie mojej "niebytności". Niestety na wstepie od razu muszę zgłosić się do Was z prośbą o pomoc. Moja E-M5 też zaczyna "świrować". Włączam aparat, wszystko gra, po wyłączeniu i odczekaniu 3-4 min aparat nie chce się włączyć. Wyjmuję akumulatorek, wkładam ponownie i aparat cudownie ponownie się uruchamia. Ale po jego wyłączeniu opisany problem się powtarza. Być może coś nie styka przy akumulatorku i jest to prosta do naprawienia rzecz? Zaznaczę tylko, że od kilku dni problem przestał występować (wcześniej przez kilka dni non-stop). Sam nie wiem, co o tym myśleć. Czy wysyłac aparat do serwisu (niemniej boję się, że akurat problem nie wystąpi i serwis nie będzie miał nawet możliwości naprawy). Zastanawiam się też nad zakupem drugiego body na wypadek awarii (z racji na fakt, że robię zdjęcia głównie w czasie wyjazdów na "własnoręcznie" zorganizowane wyprawy, chyba bym sie zapłakał, jakby na takim wyjeździe aparat odmówił posłuszeństwa). Rozmyślam o E-M5 mark II (można kupić za około 3700 zł nowy). Czy warto i czy różnica będzie zauważalna (na E-M1 mark II niestety mnie nie stać). Serdecznie pozdrawiam, wszystkim "starych" znajomych.