Katolik może, ateista nie.
Tak, tak. Potwierdzam.
Tak to jest. Miejsce jest sacrum. Ja to po prostu rozumiem. Rozumiem sens tego przepisu.
To nie jest mój przepis. Ja jedynie go przytaczam. Czy się zgadzam z tym?
Rozumiem sens istnienia. Moja zgoda nie ma tu znaczenia.
Ale w życiu różnie bywa. Niektóre Diecezje nie żądają żadnych zaświadczeń od proboszcza. Inne domagają się jeszcze, że jest to praktykujący i godny wykonywania tego zajęcia człowiek.
Cholera, wolę by mnie leczył lekarz, który ma jakieś referencje niż taki zaraz po stażu. Papiery mają jednakowe. W myśl Prawa są równi.
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
Nie, nie w innych. Tych samych.
Napisałem. Są sprawy wyjątkowe. Ludzie tez są rożni.
Ja naprawdę zrobię za friko, jeżeli uznam, że sytuacja tego wymaga. Przynajmniej mam poszerzone portfolio.
Ja nie rozpatruje skrajnych przypadków. O rzeczach normalnych się nie mówi. O wyjątkowych mówi się głośno.
Kilka razy chodzę po Krakowskim Rynku. Żaden gołąb mi na głowę nie narobił. Aż któregoś dnia jednemu się zdarzyło. Przecież z tego powodu nie będę za tym by wymordować wszystkie gołębie.
Ostatnio edytowane przez FotoAmator ; 8.02.09 o 21:48 Powód: Automatyczne scalenie postów
Lubię kolorowe skarpetki. Każda inna. http://www.formatfoto.pl/
Ja napisze od siebie.Zaznacze,ze jestem katolikiem.Jak mnie nim czyniono nie mialem na to wplywu zadnego i nikt o zdanie mnie nie pytal.
Jest zasadnicza roznica pomiedzy Kosciolem Katolickim w Polsce i pozostalej czesci Europy.Odniose sie do Niemiec,gdyz temat jakos bardziej znam.Z opowiadan francuzow,wlochow,portugalczykow jest podobnie jak w niemczech.Mnie po prostu nie stac na uczestnictwo w polskim KK.
Moze troche porownan.
Zaczniemy od chrztu.W polskim-Trzeba dac ksiedzu,inaczej nie ochrzci,trzeba podac dane rodzicow,swiadectwo slubu koscielnego,chrzestni tez musza takie dokumenty przedstawic,uczestniczyc w naukach.
W niemieckim-Wystarczy,ze sie zglosisz-ksiadz moze ochrzcic w domu jesli ja tak sobie zycze.Nic wiecej nie potrzeba.
Komunia I.W polskim-kursy egzaminy,tysiace pytan,jakies skladki na nie wiadomo co,sprawdzanie calej rodziny...normalnie doktorat
W niemieckim-Zgloszenie dziecka na religi w szkole,ze w tym roku chce,zeby ono przystapilo-zadnych kursow,doktoratow.
Slub.W polskim-podobnie jak komunia tylko jeszcze gorzej.W niemieckim-wystarczy chec zawarcia zwiazku.
Podobnie jest z pogrzebem.
Zaznacze,ze piszac o KK niemieckim i polskim to roznica jest w tym rowniez,ze pojecie takie jak "na tace" w niemieckim nie istnieje.
Przynaleznosc do jakiejkolwiek religi okreslasz w swojej karcie podatkowej,Na tej podstawie jest odprowadzana skladka,chyba 1-3% dokladnie nie pamietam.Sa w niemczech koscioly katolicke(w moim miescie dwa) gdzie ksiadz odprawia po polsku i wlasnie w tych kosciolach jest tak jak w Polsce,i takie sa wymagania jak przedstawilem wyzej.W kosciolach niemieckojezycznych takiego czegos nie ma.Jest skromnie,czysto,nie ma pokazywania bogactwa na zewnatrz.
http://www.renderosity.com/mod/galle...ername=mirek54
I tak Was lubie
Ostatnio edytowane przez Mirek54 ; 8.02.09 o 22:06
http://www.renderosity.com/mod/galle...ername=mirek54
I tak Was lubie
Czy chciałeś przyjść na świat też nikt Cię nie pytał.
Nie zrozum mnie że gadam jak klechta. Bo jestem w rzeczywistości bardzo i to bardzo wolnomyśliciel. Z tego już parę kroków do ateizmu. Kultywuje tradycje narodowe i rodzinne.
Nie mam problemu z tym, że proboszcz ma merca a ja seicento. Nikt prawnie mnie nie zmusza do dawania datków. Nie interesuje mnie czyjaś kasa.
Episkopat ustanowił nowy katechizm. Jest tam w nim o obowiązku dawania na tacę i za posługi kościelne. Obowiązek katolika taki jest. Jesteś w jakieś organizacji to podporządkujesz się im zasadom. Obecność w organizacji nie jest obowiązkowa.
Polska i pozostała Europa.
A może tak zaglądniesz do Irlandii. A może do Meksyku. Watykan to też Państwo w Europie.
Cosa Nostra we Włoszech jest bardziej katolicka niż sam Papież.
W Australii miałem zaszczyt być ojcem chrzestnym. W Polskim kościele, gdzie ksiądz był Polakiem. Niczego ode mnie nie żądał.
Co kraj to obyczaj.
Wolność wyznania jest wolnością.
Lubię kolorowe skarpetki. Każda inna. http://www.formatfoto.pl/
Ja nie zajmowalem stanowiska po jednej czy po drugiej stronie.Opisalem tak jak to jest tu gdzie mieszkam.Dziwie sie tylko,ze w zaleznosci od kraju sa rozne wymagania.Kosciol Katolicki jest chyba tylko jeden,chyba,ze sie myle.Czasem sobie zadaje pytanie czy nie dziala to na zasadzie -gdzie sie daje to sie kraje i ile sie daje to sie kraje.Czy to czasem nie zalezy od stopnia slepego podporzadkowania sie okreslonych srodowisk.
http://www.renderosity.com/mod/galle...ername=mirek54
I tak Was lubie
Lubię kolorowe skarpetki. Każda inna. http://www.formatfoto.pl/
kościół katolicki podobno jest jeden ale są też sedewakantyści.
a tak troszkę od tematu: czy na pochodzie pierwszomajowym zdjęcia może robić tylko socjalista? czy "Paradę Równości" może fotografować tylko ktoś "z tego bractwa"?
Kossuth Lajos azt üzente: Utepitesz regimente. Ha még egyszer ezt üzeni, Kupkerekesz hajtasz neni!