Nie do Zenita, to raczej do Fiata 125... A do 126 do może jakieś Certo, albo Ami. No bo Druch to traczej Mikrus albo jakiś ... trzykołowiec....![]()
Nie do Zenita, to raczej do Fiata 125... A do 126 do może jakieś Certo, albo Ami. No bo Druch to traczej Mikrus albo jakiś ... trzykołowiec....![]()
Dzień bez uśmiechu - dzień stracony!
Wszystkim smętnym, nie mającym poczucia humoru, tudzież agresywnie reagującym na nasze wspaniałe i pogodne wpisy, zwane dalej oftopami - MÓWIĘ STANOWCZE NIE ! KRAKMAN - Uczestnik i Użytkownik czego się da..., nawet TWA![]()
Nie chodziło mi o analogię - PF126 -= to np Zenit a Volvo to np NIkon.
Chodzi mi o pewną zasadę - że na lepszym można się lepiej uczyć, jest to mniej ryzykowne, o wiele przyjemniejsze itd.
Maluch ma tylny napęd tak jak Volvo 740 . Jeden i drugi spokojnie osiągają prędkość 120 km/h. Na śliskiej nawierzchni wyprowadzenie malucha z poślizgu przez przeciętnego kierowcy jest niemożliwe, Volvo pozwoli bezpiecznie ustabilizować samochód.
Ale macie rację - świetny kierowca maluchem objedzie Volvo nawet gdy będzie miał denka ze słoików zamiast okularów
Kończąc, się powtórzę: jestem zdania że lepiej uczyć się na lepszym sprzęcie niż na gorszym. Życie jest za krótkie, światło jest ulotne a kobiety na swój portret wiecznie czekać nie będą![]()
www.sarwinski.com | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu | fb
Domyślam się o co chodziło w Twojej wypowiedzi, dlatego zacząłem: "Można się z tym zgodzić ale też całkowicie zanegować" i tu bardziej miałem na myśli (z zanegowaniem) chyba jednak niezbyt fortunne porównanie.
Pewnie, że lepiej zawsze kupić lepszy aparat tylko trzeba też wiedzieć czego się potrzebuje i jakie są "moje" potrzeby, podstawowe wymagania.
Przykładowo czy używam, potrzebuję lampy wbudowanej, jaki ma być ekran LCD - odchylany, czy obrotowy, czy potrzebuję wizjer, jaka ma być stabilizacja (matrycy czy w obiektywach), czy musi być WIFI, czy zależy mi też na filmowaniu i takie inne pierdoły![]()
Ostatnio edytowane przez And.N ; 30.09.15 o 22:47
G1, G5 | 14-45 | mZD 40-150 | kilka M42 | Moje wątki:
Foto-Różności ; Dymne Impresje ; Stary i Nowy Elbląg
Pozwolę sobie nie zgodzić się z opinią kolegiAkurat XZ-2 posiada i stabilizację i AF, i jeszcze parę innych ciekawych rzeczy (np. wbudowany filtr ND, podwójną ekspozycję). Co do braku wizjera, to rzeczywiście w ostrym świetle może to być poważny problem, ale zawsze można pokusić się o zewnętrzny wizjer (np. http://allegro.pl/olympus-vf-3-wizje...689339700.html ). Powiedzmy sobie szczerze, XZ-2 to naprawdę dobry aparat i w przypadku, gdy zmiana ma być na bezlusterkowca z jednym szkłem, to na mój gust nie ma ona większego sensu i jeśli już zmieniać, to może lepiej Stylsem 1 się zainteresować.
To, że fotka jest ostra i nieporuszona nie oznacza od razu, że jest ona dobra
Pytanie jak długo ów rozwój trwa. Jak kilka miesięcy, to może zbyt pochopna decyzja o zmianie. To tak podobnie jak decyzja o ślubie po 3 miesiącach randkowania
No i tu dochodzimy do sedna sprawy. Może pokaż zdjęcia i skupimy się najpierw na nich. Też niejednokrotnie robię ileś tam zdjęć i potem przez sito przechodzi przy dobrym wietrze 1/10 z tego. Na razie to wiemy tyle, że chcesz zmienić aparat bo zdjęcia, które zrobiłeś uważasz za słabe. Co będzie, gdy kupisz aparat za 3, 4 lub 5 tysięcy i po kolejnych wakacjach sytuacja się powtórzy? Nie bierz tego za bardzo do siebie, ale może przyczyna w cale nie leży w aparacie, tylko np. w kadrowaniu, dobranych parametrach itd. itp. Jeśli jesteś zainteresowany rozwojem (jak napisałeś), to pogadajmy najpierw o zdjęciach. Jeśli chcesz tylko rady co do zakupu aparatu, to zrób tak jak napisał szamaniec, kup najdroższy sprzęt na jaki Cię stać, ale gwarancji nie ma, że potem będziesz ze zdjęć zadowolony.
Taka autentyczna sytuacja. Znajomy, starszy pan, kupił sobie lustrzankę Sony Alfa coś tam. Przy każdym spotkaniu słyszałem tylko narzekanie, że zdjęcia musi odszumiać, coś tam z ostrością poprawiać. Przebrnęliśmy przez tonę różnych programów do obróbki. W końcu żona mu powiedziała, co ty tak kombinujesz z tymi zdjęciami. Szwagier ma taki mały aparacik i każde zdjęcie ma ostre i fajne kolory są. Skończyło się na tym, że starszy pan, sprzedał Alfę i kupił kompakta. Teraz jest zadowolony.
Ja czekam z Twojej strony na jakieś zdjęcia i kontynuujemy dyskusję.
The question is, who cares?
ahutta, pierwsze zdjęcia są w dziale dla początkujących
Panowie dzięki za naświetlenie mi tematu bezlusterkowców i uświadomienie, że póki co to nie dla mnie
I chyba jednak z lenistwa wolę wydać 3k zł na Lumixa LX100, niż bezlusterkowca. Ale to może kiedyś, jak stanieje trochę![]()
W kwestii formalnej - te 120km/h maluchem to albo ze stromej górki, albo nieźle podrasowanym. Producent podawał maksymalną prędkość 105 km/h i wydaje się, że była ona w miarę zgodna z faktycznymi możliwościami tego samochodu (mam pewne doświadczenia własne, bo 9 lat nim jeździłem).
Co do objeżdżania Volvo - pamiętam swoje zdziwienie, gdy w kilka miesięcy po przesiadce z malucha na Mercedesa (tak, doznałem kiedyś takiego szoku) przyszła zima, gołoledź, drogowcy nie posypali i okazało się, ze swoim Mercedesem za 126p nie byłem w stanie nadążyć. Powód - większy rozstaw osi i mniejsze obciążenie napędzanej tylnej osi niż przedniej - co z tego, że moc silnika miałem znacznie większą, jeśli już niewielkie dodanie gazu powodowało zerwanie przyczepności i zarzucanie tyłem na boki.
A co do wyboru aparatu do nauki - jak zwykle w życiu jest to pewien kompromis. Z jednej strony za kiepski aparat będzie ograniczał (bo np. w ciemnawych pomieszczeniach nie daje się ustawić ostrości lub zbyt krótka maksymalna ogniskowa nie pozwoli nawet przy najlepszych umiejętnościach zrobić dobrego zdjęcia oddalonego motywu do którego z takich czy innych powodów bliżej podejść się nie da), z drugiej strony nadmiar możliwości ustawień aparatu może w przypadku niedoświadczonego użytkownika utrudnić skupienie się przy nauce na tym, co najważniejsze - są wprawdzie programy 'zielone' dla początkujących, ale one z kolei mogą nadmiernie ograniczać...
Sądzę, że ważne jest możliwie dokładne sprecyzowanie swoich oczekiwań w stosunku do aparatu - jakim motywom chcemy zdjęcia robić, w jakich warunkach, jakie mamy oczekiwania co do uzyskanych zdjęć (prezentacja w sieci, na ekranie HD i odbitkach w formacie wystawowym to zupełnie inne wymogi jakościowe), jakie mamy możliwości finansowe (zarówno na początkowy zakup jak i na dalsze inwestycje w optykę i osprzęt w przyszłości), jakie mamy osobiste preferencje (jedni mają atletyczną budowę i wolą wielki i ciężki korpus z gripem, inni preferują małe i lekkie aparaty, podobnie z torba na sprzęt - jednym dźwiganie ciężkiego statywu i 10kg obiektywów nie przeszkadza, inni wolą oszczędzać kręgosłup lub muszą kombinować jak się zmieścić w bagażu podręcznym w samolocie). Im dokładniej to określimy, tym większe szanse, ze uda się dokonać właściwego wyboru.
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wyszomir@toya.net.pl)
Już tam wolę bezlusterkowca choćby z kitem, w razie rozwoju, czy potrzeby zawsze można dokupić sobie obiektywy. Jedyny mankament w tym wszystkim, jak długo producent będzie podpierał system. Nakupiłem do e420 szkieł co prawda pleśniaków i przejściowek,ale aparat się zepsuł, a ja ze słoikami na tablicę za parę zeta. Ostatnio Samsung podnosi ciśnienie właścicielom bezlusterkowców tej marki, no ale cóż takie życie.
Druh Synchro dwie Smieny dawno sprzedane. Zenit E w szafie. W cyfrze Olympus SZ-30 MR do robienia filmików i do noszenia w kieszeni, E 420 z kitem 17,5-45 mm zepsuł się, więc zastąpił go M 10 tez z kitem większym . Jeżdżę Laguną z 1998 roku.Mniej znaczy więcej.
sten
używane E-420 czy nawet E-620 kupisz za grosze. To, że Olympus "zabił" E-system to nie znaczy, że te aparaty przestały robić zdjęcia. Odwrotnie - popatrz na ceny używanych 14-54, 12-60, 50-200, 50/2 i kilku innych. Jeżeli kogoś rozmiar i szybkość AF nie uwiera to opcja E-M1 + przejściówka i używane szkła z dużego E-systemu jest całkiem interesująca.
Aparat z wymiennymi obiektywami bez wymieniania obiektywów, z jednym kitowym szkłem? Jasne, dla chcących dalej inwestować w system jak najbardziej. Są tacy, którym wystarczy aparat + 2 stałki, są tacy którzy mają kilkanaście zoomów. Ciężko komuś podsuwać gotowe rozwiązanie.
To se ne wrati, niestety body leży w szafie, szkła poszły za grosze E420 obrazek miał ładny tylko to mało używalne ISO. przydobrym świetle było w porządku,ale jak trochę ciemniej, to tylko drogie jasne szkła,na które nie było mnie stać. Kupiłem M10 na razie z kitem, coś sie dokupi i myśl, że jeszcze si ez fotografią tak szybko nie rozstanę.
Druh Synchro dwie Smieny dawno sprzedane. Zenit E w szafie. W cyfrze Olympus SZ-30 MR do robienia filmików i do noszenia w kieszeni, E 420 z kitem 17,5-45 mm zepsuł się, więc zastąpił go M 10 tez z kitem większym . Jeżdżę Laguną z 1998 roku.Mniej znaczy więcej.