Paparapa czyli tam gdzie oczy poprowadzą.

[paparapa]

Zdjęcia fajne, ładne krajobrazy i ujęcia. 50 przypadła do gustu szczególnie.
Czy w tym Plockton to jest jeszcze jakaś ulica oprócz tej głównej, która wygląda jakby była jedyna.

W końcu, to jak by nie było królestwo..... i jak by wyglądało w nim miasteczko z jedna ulicą?
Są jeszcze jeszcze małe uliczki , przy których stoją domki lokalesów oraz dojazdy do odosobnionych posesji.





55

56

Jeszce raz główny najbardziej atrakcyjny "dyżurny" widok w miejscowości. Z innego miejsca, szkła i czasu.
57

Chyba gdzieś za Plockton... ale na pewno przed dobra burzą ....
58





.

[paparapa]

Jak pisałem wcześniej, Plockton to mała mieścina z jedną wystawną uliczką. Ale ma ona niewątpliwie asa w rękawie :. Jest nim lotnisko.... i jeśli ktoś przypadkiem ma chwilę czasu, mały samolocik pod ręką może zawitać do tamtejszego zacisznego baru na herbatkę, małą czarną ... lub na jedno i drugie z mała czarną ....
Na dowód że nie zmyślam ....





59

A na deser zamiast zacnego zachodu słońca dostało mi się takie "cuśśśś"
60

.

[Bodzip]

Za to cuśśśś powinienem dać 500+ Nie mogę bo mi się skończyły

[paparapa]

Za to cuśśśś powinienem dać 500+ Nie mogę bo mi się skończyły

No wprost zamurowało mnie... Nie masz więcej punktów? To niemożliwe, nie wierzę.

[majeczek78]

Sam miód to twoje "cuśśśś". Piękne warunki, cudowne światło.

[paparapa]

Sam miód to twoje "cuśśśś". Piękne warunki, cudowne światło.

Dzięki kolego .


Na razie kończę ze szkockimi "klimatami". Jakoś specjalnie mi nie leżą. Po za zachodnim wybrzeżem i Skye jakoś nić specjalnie mnie urzekły.... Oczywiście także po za górami. Góry są wszędzie piękne . Złożyło się na to parę czynników. Głównym z nich, jak dla mnie to ruch lewostronny który stawał się problemem w większych miejscowościach czy miastach.
Jeździmy autem "nawykowo". Tam to wychodzi w różnych nieprzewidzianych sytuacjach. Zrobienie paru tysięcy kilometrów było mocno męczące . Bardzo mili znajomi z Edynburga uprzedzili nas, na co uważać w UK i dla mnie to jakaś abstrakcja. Kraj nie do życia . Najbardziej rozbawił mnie, chyba do łez parking, wcale nie jeden.Czynny tylko w dzień.
Przy wjeździe jest szlaban zamykany wieczorem i otwierany rano, Gdyby Ci auto zamknęli to masz pecha...i nie koniecznie 6,5 ..... raczej coś około 50 funtów w postaci daniny dla Królowej ....
Podsumowując, jak najbardziej pojechałbym jeszcze raz na Skye, ale najchętniej jako pasażer .
Inną dziwną dla mnie sprawą są niektóre szkockie miasteczka. Tak wygląda Abby o ca. 17 godzinie. Takie pstryki poglądowe.
Polecam do zobaczenia w tym miasteczku ruiny opactwa Melrose, notabene dwukrotnie spalonego przez Anglików .





61

62

Coś dla Bogdana i jego "gdzie są ludzie?" . Tylko że w Dusseldorfie ludzi unikałem, a tu wręcz szukałem ... Jedynym miejscem gdzie ich trochę spotkałem to stary kościół przerobiony na knajpę, na wieży którego zamiast krzyża stoi antena chyba telefonii komórkowej...... Pozostwię to bez komentarza.
Są Szkoci mówiący, że ich kraj jest pod okupacja i nie mogą stanowić o sobie.
Nie mogą też "bidoki" zagrzmieć na wroga jak to jest w "Warszawiance roku 1831" - trąbo nasza grzmij . Nie mogą, bo już horny nie działają i nikomu nie są potrzebne. No może po za kajakarzami bez GPS .






63

Ale zostawmy smutki na boku . W Inverness ludzie są, są niezależnie od pory dnia i nocy i nawet uśmiechnięci.... ale ja i tak ich unikam
Zamek w Inverness





64

A tu witryna jednego z lokali z "bursztynowym eliksirem " .
65

.

[cissic]

60 super

[henry1]

Panie, o 17.00 to oni mają " fajf o klok " to tradycjonaliści.
Ci mniej tradycjonalni sączą browara lub 25-letnią " łyski "
A fotki świetne.

[paparapa]

Panie, o 17.00 to oni mają " fajf o klok " to tradycjonaliści.
Ci mniej tradycjonalni sączą browara lub 25-letnią " łyski "
A fotki świetne.

Tiaaaa Łaziłem po Abby od ca 16 do 21. Długą maja ta herbatkę , ale faktycznie coś może być na rzeczy Rozumiem jeszcze eliksir .... on przykuwa do stołka na dłuższą ilość czasu....ale zwykła herbata
I wynika z tego , że są Szkoci są bardziej angielscy niż angole. Jakoś Londyn czy Leicester nie wymiera o 17 tej
Konkretnej odpowiedzi mogą dać tylko nasi rodacy tam mieszkający.

Ps
Życzliwa dusza doładowała mi "skarbonkę" za fotkę 60. Wielkie dzięki

[Bodzip]

Ps
Życzliwa dusza doładowała mi "skarbonkę" za fotkę 60. Wielkie dzięki

To nie ja Mnie 500+ zabrali
A'propos zdjęć - w St.Andrews też pusto było, choć to miasteczko uniwersyteckie. A co do "wolności" to Oni nadal kochają Williama Wallace'a. Mieli ostatnio referendum to się poszkapili. Ropę mają, węgiel, kamień, metale szlachetne - tak pewnie z 65 % budżetu królestwa to od nich. Oj utarli by nosa brytolom gdyby się odłączyli.
Pozwolę sobie
Komenda policji. Też pusto.