To wszystko jest piękne (bardziej w przenośni) i warsztatu, a głównie światła jest tam mnóstwo. Ale z drugiej strony trochę smutek mnie ogarnia, bo za takie zdjęcie np. drobnych przedmiotów wypadałoby w naszych warunkach wziąć... no, przynajmniej pięć stów. Wtedy można się bawić w studio, a potem w szopie pół dnia. A u nas niestety bardzo ciężko znaleźć klienta, który tak płacąc żąda jakości i ja np. nie mam nacisku, żeby ćwiczyć i się uczyć. Dla samego joy to mi się znowu nie chce.
Ale może warto by...