Coś chcesz udowodnić tymi porównaniami ?
Wersja do druku
Ja wszedłem w MFT tym samym czasie, też wiedziałem że to system "na wymarciu", ale byłem niejako zmuszony to szukania "lekkiego" sprzętu telefoto ze względu na problemy ze zdrowiem.
Więc wiedziałem w co się pcham i nie mam do nikogo pretensji za wydanie kupy kasy, uważam że warto było.
Natomiast co do "małego podróżniczego systemu 18-300 który mieści się w piórniku", to takie coś już dawno zrobił chociażby Samsung ze swoim Galaxy Ultra 21 :-)
Telefony skutecznie wypierają tego typu segment, sam się łapie na tym że na wyjazdach fotografuję telefonem.
I tu niestety "jest pies pogrzebany".Jeśli już dziś dla zgaduję 90% pstrykaczy telefon jest "good enough" to jutro pojutrze, jeśli jego obrazek itp. sie znacząco polepszy będzie wystarczająco dobry dla 99% i zostanie ten jeden albo wiecej procent, ktorzy potrzebuja sprzetu bardziej specjalistycznego, do pracy, ktorego smartfon nie zaproponuje.
I to sie tyczy moim zdaniem każdego systemu.A paradoksalnie mniejszy, lżejszy i dobry optycznie 1 cal lub m4/3 może przeżyć większe klamoty, wlasnie ze wzgledu na rozmiary i wagę.Choćby taki gm5 z matrycą m4/3 i elektroniką, softem , Ai ze smartfonów z naleśnikiem typu 20/1.7 lun zoomem 12-32/5.6 itp.
Z jednej strony ograniczenia fizyczne nie umożliwiają poprawy jakości obrazka dla matryc 4/3 a z drugiej strony znacznie mniejsze matryce telefonów komórkowych mają w niedalekiej przyszłości dawać jakość wystarczającą dla 99% użytkowników... Jedyne wyjaśnienie tej sprzeczności to marketing który ma wmówić ludziom że to co wychodzi z matryc smartfonów jest szczytem jakości. Niestety to możliwe - większość społeczeństw jest podatna na ogłupiające reklamy.
Pamietajcie, że 4/3 na początku konkurował z APS-C które to były wielkości FF, bo stosowano w nich duże bagnety. Różnica wielkości body była spora, a wielkości matryc niewielka. Gdy FF stały się czym normalnym, a smarfony zaczęły podgryzać małe sprzęty to sytuacja zmieniła się znacząco.
Obrazek się nie polepszy, bo nie ma takiej możliwości. Zdjęcie zrobione smartfonem, nadaje się do oglądania tylko na smartfonie. Na monitorze , a zwłaszcza większym wychodzi straszna kupa. Nie można na to patrzeć. Nie wspomnę o poprawiaczach zdjęć. :) Ale skoro kogoś to zadowala nie można mu tego odmawiać. Ja wolę trochę większy sprrzęt. :)
Wiesz co, ja to widzę inaczej - telefony zdecydowanie lepiej z automatu obrabiają zdjęcia za użytkownika, sztuczna inteligencja rozpoznaje co jest na zdjęciu i tak dobiera parametry aby się podobało jak największej ilości osób.
To w tej dziedzinie (czyli oprogramowaniu) następuje "rozwój" aparatów fotograficznych w telefonach - bo przecież nie w ich malutkich matrycach i mini obiektywach...
Poddaje się. :)
Ja miałem na myśli piórnik, a nie etui mieszczące dwa kilo cukru. Zapomniałeś już jaki Ci kupili piórnik do szkoły? W takim czymś co pokazałeś to ja zmieszczę Z7 i obiektyw 24-200 albo 18-400.
Dodatkową zaletą będzie to że nie muszę żonglować obiektywami.
Ano właśnie 'rozwój'. Algorytm rozpozna, sztuczna inteligencja wyrenderuje... Jak dalej tą drogą pójdziemy to sztuczna inteligencja zrobi dla nas zdjęcia bez potrzeby ruszania tyłka z fotela... Będzie łatwiej, prościej, wygodniej - i o to niestety głównie chodzi większości potencjalnych klientów.
I dla większości ludzi robiących jedynie pamiątkowe zdjęcia do serwisów społecznościowych coś takiego wystarczy. Ale nie dla mnie. Raz, że jakościowo nie daje rady w poważniejszych zastosowaniach; dwa, że fotografowanie smartfonem to mało ekscytujące doznanie, a w fotografii zabawa liczy się dla mnie nie mniej niż efekt końcowy w postaci zdjęć.
A co, handlowałeś piórnikami na bazarze w Płocku w 90 roku? Bo jakoś nie kojarzę, żebyś był z nami na tych zakupach [emoji3]
Pewnie zmieścisz, ale gdzie wciśniesz UWA i jasną stałkę? Na zdjęciu widać m.ZD 14-150 - gdybym chciał zabierać tylko ten obiektyw, to ta torba mogłaby być o 1/3 mniejsza.