Street photo w biurze.
Wersja do druku
Street photo w biurze.
Nikt nie ma odwagi, to ja zacznę. nie widzę eksperymentu, widzę przypadkowy pstryk. Napisz co czciałeś pokazać. Ja przeżywam katusze już od pierwszego wejrzenia. linie pionowe się zbiegają i ok, ale brak równoległosci poziomych, to juz dla mnie nadmiar szału. Niczemu to nie słuzy, a niepokoi wzrok. No i ten facet. Wygląda jak wystrzelony z procy. W jakimś celu? Nie wiem, może to genialna fota, ale ja nie widzę w tym zamysłu twórcy. Może brakuje mocnego akcentu na pierwszym planie?
Dzięki za odwagę. Miałem nadzieję, że fotka jest tak fantastyczna, że forumowicze nie mogą się zdecydować, których słów pochwały użyć, stąd ten brak odpowiedzi ... a na poważnie - rozumiem Twoje wątpliwości.
Wychodzę z założenia, że jeśli zdjęcie(podobnie jak dowcip) trzeba tłumaczyć to znaczy, że nie jest udane. Próba polegała na nietypowym - jak na mnie - kadrowaniu i usiłowaniu uchwycenia dwóch elementów - poręczy kubika prowadzącego za postacią (co w zamyśle miało prowadzić wzrok na postać) oraz samej postaci złapanej w świetle pomiędzy kubikami (co miało ją podkreślić). Zabawne jest to, że sam nie potrafię się zdecydować czy ta próba mi się podoba, stąd post tutaj i zapytanie o opinię.