-
Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Witam,
Posiadam lustrzankę Olympus E-620
Dzisiaj robiłem zdjącia z kajaka
Na koniec zjazdu podczas wysiadania z kajaka straciłem równowagę,
przewróciłem się do wody, a do kajaka wlało się około 1 wiadra wody,
aparat leżał w nie zapiętej torbie, a torba przewróciła się i zaczęła nabierać wody
Dodam że aparat był włączony :(
Efekt końcowy był taki że gdy wyjąłem e620 z torby woda spływała po nim jak z wraku auta wyciąganego ze stawu
Całe to "podtopienie" trwało ok 15-20 sekund
Szybko wyłączyłem aparat i wyjąłem baterię i karty
W domu osuszyłem suszarką aparat i obiektywy
Co robić dalej
Po odkręceniu obiektywu ani w puszce ani w obiektywie nie zauważyłem wody
A na dodatek mój galaxy note II również się podtopił będąc w tej samej torbie
Ratunku !!! ;(
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Po pierwsze, dobrze, że zaraz wyłączyłeś i zaraz wyjąłeś baterię, nie dobrze, że suszyłeś suszarką, najlepsza metoda w tym przypadku to otwórz komorę baterii i karty, odkręć oczywiście obiektyw i daj mu po prostu wyschnąć w temperaturze pokojowej(nadmierna temperatura może uszkodzić sprzęt), próbuj włączyć po kilkudziesięciu godzinach minimum 24. Najpierw(po tych 24h) bym podłączył baterię do ładowarki(mniejsza strata jak coś będzie z nią nie tak), jak się będzie normalnie ładować to dopiero do body, oczywiście styki od baterii i obiektywów wyczyść czystym spirytusem. Jak już się wszystko wysuszy i odpali to matrycę gruchą spróbuj, jak nie pomoże (będą paprochy na zdjęciach) to do czyszczenia w serwisie.
Nie wkładaj do ryżu bo zasyfisz wnętrze drobinkami ryżu, nie susz niczym więcej i nie płukaj wodą destylowaną, fakt elektronice by to pomogło, ale nie wiem jak matryca to zniesie.
Z telefonem analogiczna, metoda, tego możesz spróbować wsadzić do naczynia z ryżem-wyciąga wilgoć, a drobinki nie zaszkodzą mu tak jak lustrzance by mogły.
Podstawa to minimum 24h godziny swobodnego wysychania, nie ma się tu co śpieszyć, możesz tylko zaszkodzić, a to, że wody nie widzisz o niczym nie świadczy, może być na płytkach wewnątrz body.
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Witam.
Cytat:
Zamieszczone przez
ukasz_100
Po odkręceniu obiektywu ani w puszce ani w obiektywie nie zauważyłem wody
Dobry znak jakby nie patrząc.
Cytat:
Zamieszczone przez
ukasz_100
Co robić dalej
Chyba odczekałbym jeszcze dobę pozostawiając aparat z odkręconym obiektywem ewentualnie jeszcze delikatnie podsuszyć.
Później zaryzykowałbym włożenie baterii i włączenie aparatu.
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Dzięki za odpowiedź
Nie zamierzałem wkładać baterii przez około tydzień, a nawet i dwa
może wystawię go na słońce przez kilka dni
suszarka wydawała mi się niezłym pomysłam ale chyba nie do końca gdyż osuszając gniazdo do kabla micro te krople wcale nie znikały tak szybko
więc w środku gdyby coś było zalane to nikłe szanse na suszarkę
Jak zobaczyłem że w obiektywie nie ma "akwarium" to się "ucieszyłem"
ale nie wiem czy nie za wcześnie
Boję się że przez pierścienie mogło się coś przedostać
obudowa wydaje się solidna i w miarę szczelna (w komorze kart XD i CF było max 3 krople) a aparat w sumie nie pływał długo i głęboko
Może ktoś miał takie przygody ?
Proszę o jakieś sugestie.
Póki co dam mu dwa tygodnie leniuchowania dla bezpieczeństwa
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Pytanie czy woda dostała się do środka. Jeśli nie to nie powinno być większych problemów.
Jeden dzień, to jest minimum. Woda dostała się prawdopodobnie pod różne pokrętła, zawiasy itp. Z takich miejsc tak łatwo nie wychodzi.
Najgroźniejsza nie jest woda tylko to co w niej pływa i jest rozpuszczone. Muł i zielone żyjątka nie odparują. Jeśli masz szczęście to da to znać o sobie dopiero za dłuższy czas. Ale nic nie jest wieczne.
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Pocieszę Cię, że woda słodka jest dużo mniej groźna dla elektroniki i serwisy podejmują się osuszania po takich kąpielach. Za to woda słona to już przefikane. Myślę, że nic mu nie będzie, ale suszarki raczej już nie używaj, słyszałam, że to nie najlepszy pomysł. Włóż aparat do naczynia z ryżem, świetnie wyciąga każdą wilgoć. Z Notem zrób to samo.
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Cytat:
Zamieszczone przez
banc
Pytanie czy woda dostała się do środka. Jeśli nie to nie powinno być większych problemów.
Jeden dzień, to jest minimum. Woda dostała się prawdopodobnie pod różne pokrętła, zawiasy itp. Z takich miejsc tak łatwo nie wychodzi.
W Body wody nie było tylko jak odkręcałem obiektyw to z gumek poleciało ze 3 krople,
ze spustu migawki i innych pokręteł miałem wrażenie że się wylewa :/
Polubiłem E620 chociaż na początku było trudno :)
Mam go już chyba ponad 2 lata więc się zżyliśmy :)
a i kosztował nie mało bo ponad 3,...
CZY BODY MOŻE STAĆ BEZ ZAKRĘCONEJ ZAŚLEPKI NA CZAS SCHNIĘCIA ?
---------- Post dodany o 01:03 ---------- Poprzedni post był o 00:56 ----------
Cytat:
Zamieszczone przez
realnasty
Włóż aparat do naczynia z ryżem, świetnie wyciąga każdą wilgoć. Z Notem zrób to samo.
1. Czy naczynie ma być zamknięte na szczelnie czy zwykły półmisek ?
2. A ryż to normalnie z torby czy coś mu zrobic przedtem ?
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Cytat:
Zamieszczone przez
ukasz_100
W Body wody nie było tylko jak odkręcałem obiektyw to z gumek poleciało ze 3 krople,
ze spustu migawki i innych pokręteł miałem wrażenie że się wylewa :/
Polubiłem E620 chociaż na początku było trudno :)
Mam go już chyba ponad 2 lata więc się zżyliśmy :)
a i kosztował nie mało bo ponad 3,...
CZY BODY MOŻE STAĆ BEZ ZAKRĘCONEJ ZAŚLEPKI NA CZAS SCHNIĘCIA ?
W sumie może. Najwyżej będziesz walczyć z paprochami co przylecą do środka.
W ramach przyspieszania suszenie możesz pokręcić trochę wszystkimi przełącznikami, ekranem itd.
Ryż (sychy) też jest dobrym pomysłem (tutaj raczej z zaślepką).
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Ja bym nie wystawiała na słońce.
Moim zdaniem lepiej zrobisz oddając do serwisu. Nie musi być Olka, byleby sprawdzony. W Warszawie polecam Pana Bieńka. Potrafi zdziałać cuda. Wydasz pare złotych ale będziesz mieć pewność, że wszystko jest OK
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Chociaż to już trochę późno, ale z miejsc gdzie są widoczne krople wydmuchał bym je kompresorem albo sprężonym powietrzem.
A Pan Bieniek to gdzie (tak z ciekawości), ja kiedyś oddawałem do czyszczenia na Armii Ludowej (bt foto).
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Ja tak raz utopiłem Samsunga w umywalce i działa już rok po tym bez problemu, czas podobny. Podstawa to wyciągnąć baterię i dobrze wysuszyć. Sama woda zwykle nie czyni szkód, gorzej korozja pod wpływem prądu. Dlatego zalecam suszyć jak to długo możliwe bez włączania. Jeżeli to nie woda morska powinien przeżyć, jedyny kłopot to plamy na matrycy jeżeli tam się dostała woda. Jeżeli umiesz/masz możliwość - otwórz obudowę na ile to możliwe żeby mogły schnąć swobodnie. Zamiast ryżu można obłożyć takimi woreczkami pochłaniającymi wilgoć jak dają choćby do butów, z nich nie powinno się sypać.
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Cytat:
Zamieszczone przez
ukasz_100
1. Czy naczynie ma być zamknięte na szczelnie czy zwykły półmisek ?
2. A ryż to normalnie z torby czy coś mu zrobic przedtem ?
Jak zostawisz otwarte to będzie dodatkowo "ciągnął" wilgoć z otoczenia. Normalny zwykły ryż. Taki w kilowej torebce :)
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Dziwne, wydaje mi się, ze było tu więcej postów...
A co do woreczka z ryzem, to dobry pomysł tylko trzeba to zrobić z głową, tzn nie zasypywac puszki ryżem, tylko wlozyc do naczynia w ktorym znajduje sie ryz i zamknąć ;)
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Bo autor zdublował wątek w dwóch różnych miejscach..
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Następnym razem, jak koniecznie chcesz brać lustrzankę na kajak (co IMO jest dziwnym pomysłem bez wodoszczelnej obudowy), to zaopatrz się w wiaderko 10 l po farbie emulsyjnej i po zrobieniu zdjęć zawsze chowaj tam aparat. Wiaderko ma sporą wyporność, więc w razie czego nie utonie.
Warto dorzucić tam zapasowe suche ubranie zapakowane w worki na śmieci (zawiązane!).
O takie coś:
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Cytat:
Zamieszczone przez
slaszysz
Następnym razem, jak koniecznie chcesz brać lustrzankę na kajak (co IMO jest dziwnym pomysłem bez wodoszczelnej obudowy), to zaopatrz się w wiaderko 10 l po farbie emulsyjnej i po zrobieniu zdjęć zawsze chowaj tam aparat. Wiaderko ma sporą wyporność, więc w razie czego nie utonie.
Warto dorzucić tam zapasowe suche ubranie zapakowane w worki na śmieci (zawiązane!).
O takie coś:
Chyba niezbyt często siedziałeś w kajaku. Miejsca jak na lekarstwo, a ty proponujesz jakieś wiadro zabierać. Do przechowywana aparatu wystarczy mały worek kajakowy. Do kupienia w większości sklepów ze sprzętem turystycznym. Ma tą zaletę, że można go zmniejszyć do zadanych rozmiarów.
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Siedziałem nie raz. Miałem na myśli oczywiście dwójkę, bo w jedynce z fartuchem to oczywiście nie ma sensu. W dwójce z przodu jest wystarczająco dużo miejsca, żeby wsunąć wiaderko pod pokład. A fotograf nie może siedzieć z tyłu. :)
Worek nie jest dobrym rozwiązaniem jeśli się ma co chwilę do niego sięgać. Wiaderko wielokrotnie sprawdziłem w praktyce, a na brzegu może służyć za krzesełko. :)
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Cytat:
Zamieszczone przez
banc
Chyba niezbyt często siedziałeś w kajaku. Miejsca jak na lekarstwo, a ty proponujesz jakieś wiadro zabierać. Do przechowywana aparatu wystarczy mały worek kajakowy. Do kupienia w większości sklepów ze sprzętem turystycznym. Ma tą zaletę, że można go zmniejszyć do zadanych rozmiarów.
A kto mówił, że kibelek ma być w kajaku? :D Przywiązujesz i płynie taki za Tobą ;)
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Ciekawe czy taki OM-D też uległ by zalaniu(oczywiście z uszczelnionym kitem), próbował ktoś?;)
-
3 załącznik(ów)
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
:!:Ciesz się że to nie morski kajak i nie słona woda...
https://forum.olympusclub.pl/attachm...7&d=1376742163
Generalnie jeśli jesteś dobrym kajakarzem a woda jest spokojna nie powinno być najmniejszego problemu z zabraniem sprzętu na pokaład kajaka.
Ale wypadki chodzą po ludziach. Koło Ciebie może przepłynąć motorówka, ktoś się może obok Ciebie topić i bedziesz musiał mu pomóc.
więc warto jednak mieć jakieś zabezpieczenie...
Ja zazwyczaj korzystam z tego zakręcanego luku przed kokpitem. Nie jest on szczelny, ale wewnątrz mam szczelny worek w który wkładam sprzęt foto podczas newralgiczngych momentów. W woreczku mam aparat, bateryjki ( ewentualnie obiektyw, GPS, Telefon ) worek przypięty do kajaka bo mimo, iż szczelny to umiarkowanie chce pływać. Tu poniżej na zdjęciu widać ten luk o którym piszę - tylko on nie jest szczelny !!!
https://forum.olympusclub.pl/attachm...6&d=1376742161
Z kolei przy wsiadaniu i wysiadaniu z kajaka staram się poprosić kogoś na pomoście czy brzegu aby odebrał ode mnie sprzęt najpierw.
O takie małe o :
Kiedyś pływałem z małą PELI między nogami ale było to o tyle irytujące że po pierwsze to duży klos, a po drugie - za każdym razem trzeba było zdejmować fartuch, żeby dobyć aparat ze skrzynki. Na pewno był bezpieczny i pływał :)
A inna sprawa, to że rzeczywiście pływanie z aparatem w obudowie daje więcej frajdy pod kątem robienia zdjęć mniej jednak wygody z wieszania sobie sprzętu na szyi :) Szanse na zalanie już prawie żadne...
https://forum.olympusclub.pl/attachm...8&d=1376742181
Z wodą słoną niestety trzeba się cackać. Ze słodką jak się słucha opowieści to po zalaniu jak wyjmiesz bateryjki - wiele rzeczy ma szansę zatrybić. Choć znam osobiście przypadek wodoszczelnego telefonu Samsunga, którego szlag trafił po pływaniu kajakiem po nizinie...
Słowem - trzymamy kciuki będzie dobrze :)
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Cytat:
Zamieszczone przez
Spajd
Ciekawe czy taki OM-D też uległ by zalaniu(oczywiście z uszczelnionym kitem), próbował ktoś?;)
Zgodnie z normami - NIE a zgodnie z rzeczywistością - ciężko stwierdzić : ) Słona woda to i tak zło !! więc lepiej dmuchać na zimne.
Na kajaku ze słodką woda można być mniej spiętym :)
OMD ma IPX1 - czyli, ze jest odporny na pionowo spadające krople ( testowane 10 minut opadem 1mm / 10 minut )
GPS ze zdjęcia ma IPX7 co znaczy, że ma wytrzymać zanurzenie na jeden metr na 30 minut.
oba urządzenia nie budzą mojego zaufania aż tak, żeby je specjalnie wkładać do wody w ramach testów :)
http://www.youtube.com/watch?v=79jPiaW2-Us
Normy normami często wytrzymują te sprzęty więcej
tego już nie powinien przeżyć a gorsze filmy krążą po sieci :
http://www.youtube.com/watch?v=nHb2yo0PZsA
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Mój E-M5 z 12-50 przeżył zalanie kilkoma falami na Bałtyku, dodam że wisiał mi na szyi :) Po powrocie wypłukałem pod kranem.
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Cytat:
Zamieszczone przez
romek1967
Mój E-M5 z 12-50 przeżył zalanie kilkoma falami na Bałtyku, dodam że wisiał mi na szyi :) Po powrocie wypłukałem pod kranem.
Mi E1 przeżyło zalanie kilkoma falami pontonu morską wodą. Kranu nie było wytarłem ciuchami i działał :)
E1 to też IPX 1 - więc raczej te normy są dawane ze sporym zapasem bezpieczeństwa.
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Jak ja plywalem 30 lat temu to byl hardcor, kajaki skladne, kanadyjki, dwojki lub czworki, wszystko zabieralo sie ze soba na dwutygodniowy splyw, czasem plywalo sie zima na "niedzwiedzie mieso".Pakowalo sie do worka zeglarskiego, aby bylo latwo upchnac i do worka po azotach, aby wytrzymal jak najdluzej. Pomysl z wiaderkiem jest dobry, bo teraz zabiera sie sprzet biwakowy mikro, albo nocuje sie w ustalonych miejscach pod dachem.
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Cytat:
Zamieszczone przez
waruga
Jak ja plywalem 30 lat temu to byl hardcor, kajaki skladne, kanadyjki, dwojki lub czworki, wszystko zabieralo sie ze soba na dwutygodniowy splyw, czasem plywalo sie zima na "niedzwiedzie mieso".Pakowalo sie do worka zeglarskiego, aby bylo latwo upchnac i do worka po azotach, aby wytrzymal jak najdluzej. Pomysl z wiaderkiem jest dobry, bo teraz zabiera sie sprzet biwakowy mikro, albo nocuje sie w ustalonych miejscach pod dachem.
Spływy zorganizowane, z biwakowaniem gdzie wyjdzie nadal są prowadzone. Jak ktoś się wybierze na Ukrainę czy Litwę to może przez kilka dni sklepu nie zobaczyć.
Tak więc całe jedzenie też się musi zmieścić.
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Cytat:
Zamieszczone przez
banc
Spływy zorganizowane, z biwakowaniem gdzie wyjdzie nadal są prowadzone. Jak ktoś się wybierze na Ukrainę czy Litwę to może przez kilka dni sklepu nie zobaczyć.
Tak więc całe jedzenie też się musi zmieścić.
Wtedy pakujesz w dwuosobowy kajak jednego gościa i graty. Jak u mnie z LO na Mazury jeździli, to tak robili i gość robił za "tragarza". Oczywiście przy większej ekipie takich kajaków robiących za transport gratów mieli kilka.
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Cytat:
Zamieszczone przez
Spajd
Bo autor zdublował wątek w dwóch różnych miejscach..
Tak, z góry przepraszam
Jestem świeżakiem na forum (jak zresztą widać :D)
Wydawało mi się że tam powinien być temat, a po chwili zrozumiałem że jednak tu,
nie potrafiłem usunąć tamtego wątku i wiedziałem że narobi się syfu
Aparat schnie sobie wolnostojąco,
Cytat:
Najpierw(po tych 24h) bym podłączył baterię do ładowarki(mniejsza strata jak coś będzie z nią nie tak), jak się będzie normalnie ładować to dopiero do body, oczywiście styki od baterii i obiektywów wyczyść czystym spirytusem
Tak też zrobię
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Ja tylko pocieszę, może akurat filmik nie jest najlepszy. Widziałem mniej sponsorowany filmik z Nikonem, ale nie mogę znaleźć.
http://www.youtube.com/watch?v=D1tTBncIsm8
Powodzenia!
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
No więc mam już pierwsze wyniki mojego " testu :( "
Samsung Galaxy Note 2
chodzi już dobę, brak jakichkolwiek oznak uszkodzenia, zarówno głośnik główny jak i ten w słuchawce działa bez zarzutu
wyświetlacz ok, brak przebarwień, aparat w telefonie sprawny,
Procedura: natychmiastowe wyjęcie baterii oraz kart, osuszenie wszystkich newralgicznych miejsc ręcznikiem papierowym,
trochę suszarką, 2 dni w pojemniku z ryżem dość szczelnie zawiązanym
Z lustrzanką poczekam do tygodnia czasu bo nie mam odwagi jej jeszcze odpalać
Rezultat opiszę, mam nadzieję że będzie sprawna sądząc po wynikach telefonu (który nie jest wodoszczelny)
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Cytat:
Zamieszczone przez
Spajd
Będzie dobrze;)
No jasne, od razu mówiliśmy ;)
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Cytat:
Zamieszczone przez
Syd Barrett
Ja tylko pocieszę, może akurat filmik nie jest najlepszy. Widziałem mniej sponsorowany filmik z Nikonem, ale nie mogę znaleźć.
Ten????
http://youtu.be/TBB-CvqjdCE
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Cytat:
Zamieszczone przez
ukasz_100
Z lustrzanką poczekam do tygodnia czasu bo nie mam odwagi jej jeszcze odpalać
Rezultat opiszę, mam nadzieję że będzie sprawna sądząc po wynikach telefonu (który nie jest wodoszczelny)
Życzę powodzenia, powinno być OK jeśli oprócz wody (z tego co piszesz niewielkiej ilości) jakiegoś syfu tam nie było.
Z kumplem robiliśmy zdjęcia w takich warunkach, że trzeba było co chwilę ściągać obiektywy i dmuchać w matrycę i soczewki aby odparowały, pod okienkiem wyświetlacza przelewała się woda, a nikomu nie przyszło przez myśl wyłączanie aparatu, o wyciąganiu baterii nie wspomnę. Oba aparaty do dzisiaj działają :grin:
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Cytat:
Zamieszczone przez
alnico
Życzę powodzenia, powinno być OK jeśli oprócz wody (z tego co piszesz niewielkiej ilości) jakiegoś syfu tam nie było.
Z kumplem robiliśmy zdjęcia w takich warunkach, że trzeba było co chwilę ściągać obiektywy i dmuchać w matrycę i soczewki aby odparowały, pod okienkiem wyświetlacza przelewała się woda, a nikomu nie przyszło przez myśl wyłączanie aparatu, o wyciąganiu baterii nie wspomnę. Oba aparaty do dzisiaj działają :grin:
Aż się nie chce wierzyć :) ale jak tak piszesz to po prostu "nabieram" nadziei
U mnie wyświetlacz sparował, wody nie było pod szybką, do obiektywu też nie naleciało, ani do body,przynajmniej gołym okiem nie było widać, ale to nie znaczy że coś się nie przedostało. Chyba w miarę szczelnie muszą przylegać te obiektywy do body
Mam nadzieję że jakiegoś syfu nie naszło jak piszesz bo to było nad Bugiem, a woda w tej rzece jest koszmarnie brudna (przynajmniej w tym miejscu gdzie uczestniczyłem w spływie)
Jak sobie przypomnę widok lejącej się po aparacie wody jak wyciągnąłem torbę z kajaka to aż mnie ciary przechodzą
Za kilka dni odpalę i dam znać - czy warto aż tak się bać czy brać na miękko :D
Poza tym dziękuję wszystkim uczestniczącym w tym wątku za porady i opisanie swoich doświadczeń w podobnych sytuacjach
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Wydaje mi się, że nawet trochę za długo, ja bym odpalał po 48h max, dłużej bym nie wytrzymał;)
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Wkładaj baterię i rób foty.
A z ryżu możesz jeszcze zrobić risotto. :-)
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
No więc tak :
Dzisiaj włożyłem baterię (po 5 dobach)
Procedura :) :
* szybkie wyłączenie,
* wyjęciu wszystkich gadżetów (bateria, karty)
* demontaż obiektywu,
* osuszyłem ręcznikiem papierowym, chusteczkami i co tam miałem pod ręką,
* po powrocie do domu osuszyłem suszarką (niezbyt długo)
* następnie w ciepły dzień spędził on ze 3 godz w średnio słonecznym miejscu na wietrzyku
* w domu przez te 5 dni stał z pootwieranymi wszystkimi klapkami (z wyjątkiem dekla do lustra - jego pozostawiłem zdjętego tylko przez kilka godzin)
Aparat działa.
Ale na początku zaniepokoiło mnie to że zrobił pierwszą klatkę czarną z takimi ziarnami brązu
(być może dlatego że użyłem karty XD JPG+RAW i zaraz po wciśnięciu migawki dusiłem przycisk podglądu fotki - zniecierpliwiony czy działa)
Na lcd na czerwono świeciła się ikona stabilizacji obrazu a nigdy nie było nic kolorowego na nim tylko szaro-szare informacje
Po kilku włączeniach, ikona wróciła do normalności
Jednak na zrobionych (w liczbie około 50-60) fotkach nie zarejestrowałem jakichś anomalii.
* wszystkie zdjęcia ostre,
* AF działa bez zarzutu,
* kolory jak najbardziej na miejscu,
* nie ma żadnych plam na zdjęciach,
* nie ma paprochów.
Nie ma też glona z kajaka, nawet przy największym zoomie :D
Jednym słowem nic się nie zmieniło po tej niewielkiej kąpieli.
Zastanawia mnie tylko ta pierwsza czarna klatka ?!
W najbliższych dniach jak pogoda dopisze (bo dzisiaj leje) skoczę na małą wyprawę z lusterkiem i poduszę go trochę w ramach testów
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Cytat:
Zamieszczone przez
ukasz_100
Zastanawia mnie tylko ta pierwsza czarna klatka ?!
Zastosowana karta nie ma nic do rzeczy. Raczej bym się tu doszukiwał ustawień typu czas naświetlania lub nawet (sorry) zapomnięcie zdjęcia dekla z obiektywu. Może miałeś ustawiony tryb M i jakiś maks krótki czas, to doświetlił jak doświetlił.
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Po tak długim okresie nieobecności baterii, mógł co nieco korpus zapomnieć.
Zrobiłeś fotę nim zdążył odczytać zapisy z pamięci nieulotnej.
Potem jak sobie poukładał w swoim móżdżku co trzeba, zaczął robić normalnie.
Piszesz, że nie ma plam na fotach, tzn. że podczas kąpieli matryca dobrze się umyła. :-D :-D :-D
-
Odp: Ratunku, trochę zalałem lustrzankę !!!
Cytat:
Zamieszczone przez
ahutta
Raczej bym się tu doszukiwał ustawień typu czas naświetlania lub nawet (sorry) zapomnięcie zdjęcia dekla z obiektywu. Może miałeś ustawiony tryb M i jakiś maks krótki czas, to doświetlił jak doświetlił.
Tryb miałem A (prio przesłona) więc czasy same się dobierały
Dekiel zdjęty bo nie widziałbym nic w wizjerze :)
Jeżeli chodzi o XD (1GB) to nie wiem czy nie zapisuje trochę wolniej niż CF (8GB) - takie odnosiłem wrażenie kiedyś
Do tego JPG+RAW - to dłuższy zapis niż samo jpg
A ja dusiłem już przycisk podglądu jak jeszcze migała dioda zapisu
Myślę że to tak jak pisze
Cytat:
henry1
Zrobiłeś fotę nim zdążył odczytać zapisy z pamięci nieulotnej.
Potem jak sobie poukładał w swoim móżdżku co trzeba, zaczął robić normalnie.
Wydaje się że jest ok.
Zacząłem szukać różnych gadżetów do niego, więc niech lepiej się nie psuje :D
Kolejny pochlapany dzień i nici z testowania na łonie natury :(